Wielkopolska

Spór w Gnieźnie. Teatr pozwał radnego, który skrytykował betonozę

Radny Tomasz Dzionek skrytykował betonozę na placu przed Teatrem im. Aleksandra Fredry. W mediach społecznościowych zamieścił zdjęcie betonowych piramid z podpisem „piramidy finansowe za 1,3 mln złotych”. Teatr pozwał gnieźnieńskiego radnego, choć jak twierdzi dyrektorka instytucji – nie za krytykę.

We wtorek, 4 kwietnia Tomasz Dzionek napisał w mediach społecznościowych, że jego krytyka „betonowego placu i piramid nie spodobała się do tego stopnia, że Teatr Fredry w Gnieźnie skierował sprawę do sądu”. Sprawa sięga wpisu z lipca 2022 r., kiedy Dzionek poinformował o zwróceniu się do teatru z wnioskiem o wyjaśnienie procesów gwarancyjnych i przyczyn niedziałania fontanny czy listew świetlnych.

– Oprócz tego poruszyłem kwestię zaniedbania tego terenu w ogóle oraz składowanie popiersia patrona teatru, Aleksandra Fredry na paletach gdzieś na innej działce. Wnioskowałem, żeby ta przestrzeń została uporządkowana. Zaproponowałem też zwiększenie ilości zieleni. Do wpisu załączyłem zdjęcia zaniedbanego placu i mema z betonowymi piramidami i podpisem – piramidy finansowe za 1,3 mln złotych, bo taki był koszt inwestycji – wyjaśnia Tomasz Dzionek.

Przebudowa placu przed Teatrem Fredry została ukończona w 2019 r. Wybudowano dwie betonowe piramidy, z czego jedna jest fontanną.

– Wcześniej ten plac był zdecydowanie bardziej zielony. Były trawniki, kwietniki i drzewa, które zapewniały cień. Teraz jak widać na zdjęciach, jest praktycznie beton i dwa, trzy niewielkie rabaty. Od dwóch lat zwracam na to uwagę. Teatr nie robi tego sam, reaguje tylko po moich wnioskach – mówi Dzionek.

Mężczyzna nie zgadza się z decyzją teatru o skierowaniu sprawy do sądu. – Jestem radnym miejskim i działam w interesie mieszkańców. Potrafię krytycznie odnosić się do różnych kwestii w przestrzeni miejskiej. Sprawa placu przed teatrem jest krytycznie odbierana przez mieszkańców. Mam więc prawo do krytyki, zwłaszcza gdy reprezentuję gnieźnian. Nie powinna ona w ogóle trafić do sądu. Szczególnie gdy mówimy o instytucji kulturalnej, która powinna mieć zdecydowanie szersze granice dla krytyki – przekonuje.

Teatr zaprzecza

Początkowo, w odpowiedzi na nasze pytanie dyrektorka placówki, Joanna Nowak poinformowała, że „ze względu na treść art. 241. § 2. kodeksu karnego Teatr im. A. Fredry w Gnieźnie nie jest w stanie się ustosunkować”.

Dyrektorka dodała, że teatr udzieli szczegółowych informacji niezwłocznie, gdy będzie to prawnie dopuszczalne.

Wspomniany artykuł kodeksu karnego dotyczy bezprawnego rozpowszechnienie wiadomości z postępowania przygotowawczego lub rozprawy.

Dzień później otrzymaliśmy informację, że Teatr im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie skierował przeciwko Tomaszowi Dzionkowi prywatny akt oskarżenia.

„Niniejszym wyjaśniamy, że nieprawdziwe są rozpowszechniane w mediach informacje o pozwaniu pana Tomasza Dzionka przez Teatr im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie oraz o tym, że spór sądowy między wskazanymi osobami dotyczy wolności słowa czy zakresu dopuszczalnej krytyki” – przekazano.

Zobacz też: Gdzie na weekend nieopodal Poznania?

Hubert Ossowski
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl