Sowe płomykówkę uratowali policjanci z gnieźnieńskiej drogówki. Ptak został potrącony przez samochód.
Chłopaki z drogówki z Gniezna mieli nietypową interwencję. Sowa płomykówka ma się już dobrze u weterynarza. Policjanci zaś mogą opowiadać niezwykłą historię. pic.twitter.com/XTx3m6GkXl
— Andrzej Borowiak (@BorowiakPolicja) March 31, 2019
Dyżurny gnieźnieńskiej policji przyjął zgłoszenie od mężczyzny jeżdżącego na łyżworolkach, z którego wynikało że przy trasie S5, na wysokości miejscowości Łubowo znajduje się potrącony ptak.
Gdy zgłaszający podszedł bliżej sowa wystraszyła się i odleciała. Widać było, że jest ranna i potrzebuje pomocy.
Policjanci z drogówki, którzy udali się na miejsce szukali kilkadziesiąt minut, jak się później okazało sowy płomykówki, która ukryła się w przydrożnym rowie. Właśnie tam wypatrzyli ją funkcjonariusze. Ptak próbował uciekać również na ich widok – relacjonuje policja
By nie doszło do kolejnego potrącenia przez przejeżdżające samochody jeden z policjantów przykrył wystraszoną sówkę swoim służbowym polarem. Następnie funkcjonariusze przewieźli ją do gabinetu weterynarii w Fałkowie. Jak wstępnie ocenił weterynarz była w dobrej kondycji, doszło tylko do uszkodzenia stawu. Najprawdopodobniej po leczeniu zostanie wypuszczona na wolność.