Mecz Legii Warszawa z Lechem Poznań miał być wielkim hitem Ekstraklasy. Już przed nim w mediach społecznościowych można było zobaczyć, że kontrole wchodzących na stadion kibiców były dość szczegółowe. Kibice Kolejorza musieli nawet zdejmować buty.
„W 2023 r. policja nakazuje kibicom zdejmować buty i stać na kawałku wygryzionej dykty, żeby sprawdzić, czy ktoś nie ma śmiercionośnej racy. Jest to kosmiczny skandal i abstrakcja. Niby większość rzeczy wokół polskiej piłki idzie do przodu, a tu dalej to samo g****” — napisał w mediach społecznościowych jeden z kibiców Lecha Poznań.
Kontrole kibiców Lecha
Mecz w stolicy był spotkaniem podwyższonego ryzyka. Policja postanowiła wytłumaczyć publicznie, skąd wynikały przeprowadzone kontrole i jaki był ich efekt.
„Są jajka z niespodzianką, jak się okazuje, z niespodzianką mogą być również buty. Przed meczem Legii z Lechem zabezpieczono duże ilości wyrobów pirotechnicznych. Dlatego też zadbaliśmy o to, by kontrole były bardzo skrupulatne” – poinformowała stołeczna policja.
Umieszczono również zdjęcie, z którego wynika, że niektórzy kibice w specjalnych skrytkach w podeszwach butów próbowali wnieść na stadion zakazane środki pirotechniczne.
Poinformowano o zatrzymaniu 20 osób.
Kibice Lecha o tym, jak wyglądały kontrole, poinformowali na Facebooku. Okazało się, że nie chodziło tylko o ściąganie butów. „Gdybyście mieli jakąkolwiek wątpliwość dotyczącą gościnności warszawskiej ‘policji’… Chwilę wcześniej sprawdzanie wewnętrzne bielizny… Według policji vlepki stanowią zagrożenie dla życia i zdrowia” – napisali.