Sobotni mecz Lecha Poznań z Legią Warszawa przebiegał w nerwowej atmosferze, którą można było wyczuć zarówno wśród piłkarzy jak i kibiców. Niektórzy fani Kolejorza uciekli się nawet do przemocy i z trybun poleciały butelki.
WIELKIE EMOCJE NA DERBACH POLSKI
Spotkanie pomiędzy mistrzami Polski a aktualnym liderem Ekstraklasy (Legia była nim przed meczem) przyciągnęło do Poznania ponad 35 tysięcy kibiców. Wiele osób śledziło mecz za pośrednictwem telewizji, radia i internetu. Jednak pomimo wielkich oczekiwań, spotkanie raczej nie należało do udanych. Zabrakło bramek, piłkarze nie pokazali się od najlepszej strony, gra była brutalna a część fanów Kolejorza zaatakowała piłkarzy gości butelkami.
87' | Kibice z Poznania rzucają szklanymi butelkami w Kacpra Tobiasza. #LPOLEG 0⃣0⃣
— Legia Warszawa 👑 (@LegiaWarszawa) October 1, 2022
Niestety – pośród świetnego dopingu obu ekip musiał znaleźć się jakiś inteligent. Dobrze że nikomu nic się nie stało. #LPOLEG pic.twitter.com/i8Gp1Cr11J
— Grzegorz Nowocień (@Gelu1910) October 1, 2022
KIBICE RZUCALI BUTELKAMI
Do sytuacji doszło w końcówce meczu. Z trybun, na których siedzieli fani poznańskiej drużyny, w kierunku Kacpra Tobiasza wyrzucono kilka butelek, z których przynajmniej jedna była szklana. Sędzia przerwał na chwilę spotkanie by wyjaśnić sytuację, jednak nie wyciągnął żadnych konsekwencji oprócz przedłużenia spotkania.
Część internautów uważa, że właściwą decyzją byłoby nie tylko przerwanie meczu, ale też podyktowanie walkoweru na rzecz gości z Warszawy. Arbiter jednak nie zdecydował się na takie rozwiązanie. Informacja z tego zajścia została odnotowana jednak w pomeczowym protokole i nie wykluczone, że na klub Lecha zostanie nałożona kara.
Mecz Lecha Poznań z Legią Warszawa zakończył się bezbramkowym remisem. Spotkanie było też brutalne, szczególnie ze strony piłkarzy ze stolicy kraju. Sędzia pokazał im żółte kartki aż siedem razy. Artur Jędrzejczyk, znany z nieczystej gry, został wyrzucony z boiska po obejrzeniu drugiego żółtego, a w konsekwencji czerwonego kartonika. Karę otrzymał nawet trener gości, Kosta Runjaić. Kacper Tobiasz, w którego butelkami celowali poznańscy kibice, był dla warszawiaków bohaterem spotkania. To dzięki jego interwencjom Lech pomimo wielu okazji nie zdobył żadnego trafienia.