Włamywali się tylko w czwartki. Wybijali szyby lub wyważali drzwi, a później kradli gotówkę. Łącznie zebrali w ten sposób ponad 2 miliony złotych. Prokuratura postawiła im 131 zarzutów, choć to nie koniec śledztwa i mogą pojawić się kolejne.
WŁAMYWALI SIĘ I KRADLI
Poznańscy policjanci z Wydziału Kryminalnego rozpracowali grupę przestępczą, która swoimi działaniami obejmowała tereny województwa wielkopolskiego, zachodniopomorskiego i kujawsko – pomorskiego. Przestępcy najczęściej w ciągu jednej nocy okradali kilka przedsiębiorstw. Między innymi były to hurtownie budowlane, rolnicze, warsztaty samochodowe czy zakłady stolarskie. Jak się okazało, działali w ten sposób od co najmniej 6 lat.
POLICJANCI Z CAŁEJ POLSKI
Do ostatniej takiej sytuacji doszło 15 kwietnia, kiedy w nocy włamali się do firmy w Suchym Lesie. Najpierw wybili szybę, a później weszli do środka i ukradli gotówkę. Policjanci połączyli to zdarzenie z dwójką podejrzanych. Wraz z policjantami z całej Polski analizowali kradzieże z włamaniami i szukali wspólnych wątków. Sprawę utrudniało to, że przestępcy nie działali według schematu. Wybierali przypadkowe firmy, najczęściej znajdujące się na obrzeżach miast i kradli głównie gotówkę.
Trop funkcjonariuszom udało się znaleźć dopiero w Wałczu, w województwie zachodniopomorskim. Doprowadził on do dwóch mężczyzn. Wraz z prokuraturą funkcjonariusze ustalili dzień zatrzymania na 21 października. Policjanci musieli przygotować się na to, że podejrzani będą agresywni i mogą posiadać broń. Podczas akcji okazało się jednak, że mężczyźni nie spodziewali się wizyty policji i natychmiast zostali obezwładnieni. Na jaw wyszło, że kilka godzin wcześniej włamali się do firmy w Goleniowie.
PRZESZUKANIA
To był jednak dopiero początek pracy policji. W przeszukiwaniu miejsca zamieszkania i terenów, gdzie przebywali mężczyźni, wzięli udział funkcjonariusze z komisariatu wodnego, technicy kryminalistyczni, przewodnicy psów służbowych oraz mundurowi z oddziału prewencji. Udało im się zabezpieczyć między innymi kasetkę z 40 tys. złotych i luksusowy zegarek.
KONSEKWENCJE
Zatrzymany 42-latek usłyszał 68 zarzutów, a jego 52-letni wspólnik – 63 zarzuty między innymi za kradzieże z włamaniami czy uszkodzenia mienia. Przebywają oni teraz w areszcie tymczasowym. Grozi im do 10 lat więzienia. Jak podkreślają śledczy, to jeszcze nie koniec sprawy, a zarzutów może być więcej.