Wykluczali, zastraszali, bili, niszczyli mienie i zaciągali kolejnych w swoje szeregi. Część poznańskich studentów w czasach międzywojennych chciała pozbyć się Żydów z Polski. “To najbardziej mroczny okres” – skwitowała profesor Anna Wolff-Powęska.
700 STRON
W 2019 roku ówczesny rektor UAM prof. Andrzej Lesicki powołał Komisję do spraw badania przypadków prześladowania osób pochodzenia żydowskiego. Wchodzący w jej skład profesorowie przez 3 lata badali antysemityzm na Uniwersytecie Poznańskim w latach 1919-1939. Efektem ich pracy jest licząca 700 stron publikacja, omawiająca przyczyny, przykłady i inne aspekty dyskryminacji Żydów przez studentów.
Zadałam sobie pytanie, jakie czynniki wpływały na dyskryminację. Doszłam do wniosku, że okres międzywojenny na polskich uniwersytetach, to okres najbardziej mroczny. – powiedziała profesor. Anna Wolff-Powęska.
DYSKRYMINACJA W EUROPIE
Anna Wolff-Powęska doszukała się elementów wspólnych wśród antysemickich studentów z całej Europy środkowowschodniej. Wymienia takie czynniki, jak szukanie kozła ofiarnego przez państwa, które odzyskały niepodległość, czy zwykłą ludzką zazdrość. Ludzie w tamtym okresie karmieni byli również teoriami spiskowymi i wierzyli, że Żydzi chcą przejąć świat. Najbardziej ulegały im środowiska faszystowskie. Co więcej, w tej części Europy najczęściej do agresji dochodziło na wydziałach lekarskich.
Chętnie witamy tutaj Żydów, ale głównie jako obiekty do badań w prosektorium – takie słowa padły na Uniwersytecie Warszawskim
CO MAJĄ NA SUMIENIU POZNANIACY?
Poznańscy studenci powołali szereg organizacji i kół naukowych, które odgrywały role ideowe i wychowawcze w duchu dyskryminacji Żydów. Cieszyli się przy tym poparciem profesorów czy duszpasterza uczelni. Żydzi byli całkowicie wykluczani z życia studenckiego. Przykładowo w statucie koła polonistów istniał zapis “Członkami koła mogą być studenci, studentki polonistyki UP, z wyjątkiem osób pochodzenia żydowskiego.”
Działania studentów nie zamykały się jednak w murach uczelni. Doprowadzali oni między innymi do bojkotów spektakli uznanych za żydowskie. Z kronik policyjnych wiemy, że dochodziło do ataków kilkudziesięcioosobowych grup studentów na Teatr Polski. W 1935 roku około 70 osób zaatakowało żydowską wioskę pod Poznaniem, wybijając szyby w oknach i atakując kobiety.
SZKOLENIA Z BICIA ŻYDÓW
Działali jednak również poza granicami Poznania. Członkowie tych grup jeździli w teren i rekrutowali kolejnych chętnych do walki z Żydami. Przeprowadzali szkolenia z bicia Żydów i organizowania wydarzeń o charakterze antysemickim. Z pochodzących z tamtych czasów artykułów wynika, że kilku studentów uczestniczyło w takich szkoleniach między innymi w Częstochowie. Tamtejsi działacze również przyjechali później do Poznania.
Narodowcy wystąpili przeciwko Żydom realnym, wyimaginowanym oraz wszystkiemu temu, co za żydowskie jakkolwiek uznawali. Destabilizowali życie akademickie, przemoc z uniwersytetu przenosili do miasta. Stała za nimi część kadry akademickiej, duchownych i czołowych dziennikarzy. Poznańscy studenci mogli się czuć sini i bezpieczni. Pragnęli Polski bez Żydów. – podsumował profesor Piotr Forecki.