Rusza konkurs na nowe neony, których zwycięskie projekty ozdobią budynki i odmienią oblicze Poznania. Łączna suma nagród, którą można zdobyć, wynosi 100 tys. zł.
Neony w Poznaniu
Rozpoczął się konkurs pt. „Neonowy Poznań”, w którym każdy może wziąć udział, zgłaszając swoje pomysły na świetlne grafiki. Termin składania projektów trwa do 20 czerwca, po czym jury wybierze najlepsze z nich. Zwycięskie neony miasto wykonana zgodnie z projektem i zawieszone na terenie całego Poznania (o ile ich twórcy wyrażą na to zgodę).
– O tym, jakie neony wygrają, zdecyduje kapituła konkursowa. W jej skład wejdą przedstawiciele urzędu miasta oraz Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu – informują urzędnicy.
Co będzie oceniane?
Projekty neonów jury oceni pod kątem ich innowacyjności, pomysłowości oraz walorów artystycznych i wizualnych. Ważne będzie także, czy autorzy zaproponowali realistyczny koszt wykonania. Szansę na zdobycie największej liczby punktów będą miały projekty, które są oryginalne, kreatywne oraz odpowiednio dopasowane do miejsca i charakteru działalności, bądź które nawiązują do wartościowych historycznych rozwiązań.
Jak wziąć udział w konkursie?
Konkurs dotyczy całego Poznania i jest otwarty dla osób, firm i wspólnot mieszkaniowych, które posiadają nieruchomości w tym mieście. Aby wziąć udział, wystarczy do 20 czerwca złożyć w urzędzie miasta zgłoszenie konkursowe wraz z projektem neonu i zgodą właściciela nieruchomości, na której chce się go umieścić. Wypełniony formularz i projekt neonu należy dostarczyć osobiście lub przesłać mailem. Każdy uczestnik może zgłosić maksymalnie trzy propozycje. Prace konkursowe należy przygotować zgodnie z regulaminem, który można znaleźć na stronie urzędu miasta. Więcej dokładnych informacji znajdziesz [TUTAJ].
W konkursie do zdobycia jest łącznie 100 tysięcy złotych w nagrodach. Należy jednak pamiętać, że wydatki na wykonanie jednego neonu nie mogą przekroczyć 15 tysięcy złotych. Ogłoszenie zwycięzców odbędzie się na początku przyszłego roku.
Czytaj także: Poznański XX Marsz Równości. Czy będzie największy w historii?
