Urząd Miasta Poznania wydał pozwolenie na powstanie hotelu nad jeziorem Maltańskim. Przy Malta Ski ma powstać nowoczesny budynek. Decyzję krytykuje m.in. poseł Franciszek Sterczewski, który zapowiedział interwencję.
Hotel nad Maltą – miasto wyjaśnia
27 listopada wydana została decyzja pozwolenia na budowę hotelu nad Jeziorem Maltańskim. Zgodnie z nią nad Maltą będzie mógł powstać wysokiej klasy hotel z bogatym zapleczem nie tylko dla sportowców i kibiców, ale także dla turystów z całego świata.
Inwestor, spółka MaltaSki, złożył pierwszy wniosek o pozwolenie na budowę hotelu już w 2021 r.. Budynek zaprojektowano na terenie, który w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego został oznaczony jako teren usług rekreacyjnych i sportowych.
Tereny usług rekreacyjnych to obszary, które są przeznaczone pod lokalizację obiektów służących wypoczynkowi, rozrywce, kulturze. Mogą tam więc powstawać hotele, pensjonaty, restauracje, obiekty odnowy biologicznej czy wypożyczalnie sprzętu sportowego. Budowa hotelu na tym terenie jest więc zgodna z ustaleniami planu.
– Każdy inwestor może budować, gdy spełni wymogi prawa budowlanego, w tym dotyczące zgodności z miejscowym planem – wyjaśnił Piotr Sobczak, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury UMP.
Choć projekt był zgodny z planem, miasto odmówiło jednak wydania pozwolenia na budowę. Główną przyczyną był brak dostępu z terenu inwestycji do drogi publicznej oraz brak decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Kolejny wniosek o pozwolenie na budowę inwestor złożył w 2022 r. Wówczas miasto ponownie zobowiązało go do usunięcia nieprawidłowości. W październiku 2022 r. na wniosek inwestora postępowanie zostało zawieszone.
– Inwestor przedłożył postanowienie sądu, ustanawiające wymaganą przepisami służebność drogi koniecznej – podkreślił Piotr Sobczak. – Oznacza to, że konieczny dostęp terenu inwestycji do drogi publicznej jest zapewniony.
Spółka przedstawiła również decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji. Przed jej wydaniem informacja o toczącym się w tej sprawie postępowaniu była obwieszczona publicznie. Strony zostały poinformowane o możliwości składania uwag i wniosków, ale żadna nie wyraziła swojego stanowiska. Nikt nie ubiegał się również o bycie stroną postępowania.
– W takiej sytuacji, gdy inwestor przedstawił wszelkie wymagane dokumenty, w tym również postawienie sądu, Miasto nie może odmówić wydania pozwolenia na budowę – wyjaśnił Bartosz Guss, zastępca prezydenta Poznania. – Musimy działać w granicach prawa.
Poseł Sterczewski krytykuje pomysł
Z decyzją miasta nie zgadza się poseł Koalicji Obywatelskiej, Franciszek Sterczewski. „Przy Malcie ma powstać gigantyczny, 150-metrowy hotel, idący w poprzek stoku. Jakim cudem inwestora otrzymał od miasta zezwolenie na budowę hotelu, który pasuje w tym miejscu jak pięść do nosa?” – napisał w mediach społecznościowych.
Zdaniem Sterczewskiego, Malta to jedna z najpiękniejszych przestrzeni dla sportu i rekreacji w stolicy Wielkopolski. „Ponadto jest rdzeniem wschodniego klinu zieleni napowietrzającego miasto. W tym miejscu powinny powstawać niskie pawilony gastronomiczne lub atrakcje turystyczne, tak jak to się działo dotychczas. A nie blok który będzie zasłaniał stok narciarski i Kopiec Wolności” – wskazał.
Poseł zauważa, że obecna decyzja miasta jest skutkiem błędów z przeszłości, których jednak nie udało się naprawić. „Malta to nie Bałtyk, żeby ją traktować jak Mielno. Niestety z punktu widzenia prawa, sytuację umożliwia zły i nieprecyzyjny plan miejscowy oraz przynajmniej wątpliwa decyzja Wydziału Urbanistyki i Architektury UMP. Ten wyraźnie niedoskonały plan powstał w 2002 r., czyli miasto miało ponad 20 lat, by zweryfikować jego kształt i skorygować. Wszystkie plany nad Maltą powinny uwzględniać walory krajobrazu, potrzeby mieszkańców, zmianę klimatu i inne wyzwania współczesności” – podkreślił.
Sterczewski zaznacza, że budowa „tak nieprzemyślanej inwestycji oznaczałaby nieodwracalne szkody dla krajobrazu”. Dlatego zamierza interweniować u prezydenta Jacka Jaśkowiaka i zapytać m.in. o to, dlaczego o ponownym wszczęciu postępowania nie wiedziała Rada Miasta, ani Komisja Polityki Przestrzennej i Rewitalizacji oraz na jakiej podstawie miejski architekt zgodził się na taką lokalizację i formę hotelu.