Joanna Lichocka brała udział w spotkaniu z wyborcami PiS w Lipnie. W pewnym momencie zwierzyła się słuchaczom, że najchętniej „wprowadziłaby jedynowładztwo Kaczyńskiego”, ale „niestety” mamy demokrację dodała.
Lichocka i jedynowładztwo
Lichocka to prominentna posłanka PiS. Jarosław Kaczyński wielokrotnie deklarował, że ceni jej kompetencje. Posłanka w sejmie zajmuje się m.in. rynkiem mediów w Polsce i swoich słuchaczy w Lipnie próbowała przekonać, że większość mediów w Polsce ma zagraniczny kapitał i dlatego krytykuje PiS (a nie z powodu licznych afer czy inflacji). W tym kontekście mówiła:
– Ja też najchętniej bym wszystko pozamykała, powsadzała do więzień, zrobiła porządek raz, dwa, trzy i wprowadziła najlepiej jednowładztwo Jarosława Kaczyńskiego. Wtedy byłabym spokojna, że jest dobrze. Ale niestety nie możemy sobie na to pozwolić, bo jesteśmy krajem demokratycznym i obowiązują nas prawa i zasady państw demokratycznych – stwierdziła posłanka PiS.
PiS tonie?
Komentatorzy zwracali uwagę, po tej wypowiedzi, że PiS ma już niewielkie szansę, na rządzenie po jesieni i po prostu politykom tej partii puszczają nerwy.
Większość sondaży od miesięcy nie przewiduje możliwości rządów PiS nawet z Konfederacją.
Czytaj także: Spoty o „drużynie Tuska”. Wykorzystano treści „Poznańskiego Trójkąta Bermudzkiego”?
Lichocka i wulgarny gest
Posłanka znana jest powszechnie także z wulgarnego gestu jaki wykonała w sejmie w kierunku opozycji.
Sejm głosował wówczas odrzucone przez Senat zapisy o przekazaniu 2 mld złotych dla TVP. Po wygranym przez PiS głosowaniu Joanna Lichocka, posłanka PiS i członkini Rady Mediów Narodowych pokazała opozycji wulgarny gest palcem.
Dla wielu szczególnie bulwersujący jest fakt, że posłanka swój gest wykonała po tym, gdy PiS postanowił nie przekazywać dodatkowych pieniędzy na onkologię tylko na propagandę w TVP.
