Tajniacy zauważyli, jak kierowca zaparkował z dala od innych aut, a po wyjściu z samochodu, nerwowo się rozglądał. W rozmowie policjantami widocznie się stresował. W bagażniku miał schowane 2 kilogramy narkotyków.
Podejrzanie się zachowywał
Do zdarzenia doszło na poznańskiej Wildzie jeszcze w maju, choć policjanci dopiero teraz zdradzają szczegóły dotyczące akcji. Tajniacy zauważyli podejrzanie zachowującego się mężczyznę na jednym z niestrzeżonych parkingów. Kierowca zaparkował z dala od innych pojazdów. Kiedy wyszedł z samochodu, zaczął nerwowo się rozglądać. Właśnie to przykuło uwagę policjantów.
Działają z ukrycia
Jak wytłumaczył nam rzecznik prasowy Wielkopolskiej Policji, Andrzej Borowiak, tajniacy poruszają się na mieście wśród przechodniów i często „mają nosa” do narkotyków. W tym przypadku podejrzewali, że mężczyzna przygotowuje się do dużej transakcji i dlatego postanowili go przeszukać. Doświadczenie ich nie zawiodło. Choć podejrzany kierowca początkowo zaprzeczył, że posiada przy sobie zabronione substancje, z każdą chwilą robił się bardziej nerwowy.
Miał się czego bać
W końcu funkcjonariusze znaleźli blisko dwa kilogramy narkotyków o czarnorynkowej wartości około 100 tysięcy złotych. Marihuana zapakowana była w dużych foliowych workach i schowana w bagażniku. 27-letni Wielkopolanin został zatrzymany i przyznał się do winy. Usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości substancji psychotropowej. Prokurator nałożył na niego dozór policyjny. Sprawą zajmie się sąd. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
Czytaj także: Będą podwyżki za wodę i ścieki?