Chwilę po godzinie 13:00 do prokuratury w Poznaniu prosto z Karpacza przywieziono 35 letniego ojca dwójki dzieci. Był przesłuchiwany w prokuraturze.
Jak już wczoraj informowaliśmy mężczyzna został zatrzymany w Karpaczu w hotelu. Wraz z nim była dwójka dzieci. Ojciec zabarykadował się w pokoju i nie chciał otworzyć drzwi policjantom. Trzeba było je wyważyć. Podczas zatrzymania okazało się że 35-latek ma przy sobie podrobiony paszport. Jak dowiedzieli się dziennikarze gazety wyborczej, mężczyzna wcześniej kupił karetkę pogotowia. Śledczy podejrzewają, że chciał wywieźć dzieci do Rosji, gdzie mieszkają jego znajomi.
Udało nam się porozmawiać z matką dzieci. Powiedziała nam, że syn i córka są przestraszeni i bardzo przeżyli całe do zdarzenie. Dodała, ze już dwa razy w ciągu ostatniego roku mężczyzna próbował porwać dzieci.
Przypomnijmy, do tzw rodzicielskiego uprowadzenia doszło w czwartek przed budynkiem komitetu ochrony praw dziecka w Poznaniu. To właśnie tam 3 letnia córka i 4 letnie syn mieli się spotkać z ojcem. Nagle do kobiety która prowadziła dzieci podszedł jej mąż i używając gazu wyrwał dzieci matce. W piątek, w tej sprawie na razie zatrzymano matkę i siostrę mężczyzny. W sobotę zostali przesłuchani w prokuraturze. Śledczy nie wykluczają, że mieli związek z rodzicielskim uprowadzeniem.
(ra)
