Mnóstwo emocji wywołała decyzja PiS o zawieszeniu sejmu do czasu po wyborach. Opozycja mówi, że nigdy nie zdarzyło się by władza planowała posiedzenia sejmu na czas po okresie swojej kadencji.
To decyzja, której polski sejm jeszcze wcześniej nie widział. Choć władza wie, kiedy kończy się jej kadencja, planuje posiedzenie sejmu, po tym terminie.
Publicyści tak komentują te decyzję.
to nowatorskie – sejm tej kadencji przerwał obrady, żeby je wznowić po wyborach. Bo obrady mogłyby zaburzać wyborcom percepcję kampanii. Pierwszy (z pewnością nie ostatni) smaczek do notesów obserwatorów #OBWE
— Marcin Celiński (@Marcin_Celinski) September 11, 2019
Sejm tej kadencji zbierze się i będzie uchwalał ustawy już po wyborach. Tak wnioskował klub PiS. Mówi marszałek @witek Czyli niektórzy posłowie wiedząc ze nie są wybrani do nowego sejmu będą uchwalać prawo. @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/wfxsCHuVag
— Jacek Czarnecki (@JacekCzarnecki1) September 11, 2019
Nie ma żadnej sensownej logiki w przekładaniu posiedzenia sejmu na czas po wyborach. Podobnie jednak nie ma sensownej tezy tłumaczącej jaki spisek miałby się za tą operacją kryć.
— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) September 11, 2019