Leśnicy z Nadleśnictwa Grodzisk uratowali byka daniela, który zaplątał się na polu w siatkę. Dobrze, że w porę zareagowali – gdyby nie interweniowali, zwierzę mogłoby nie przeżyć.
Daniela, który nie mógł się oswobodzić z siatki, znaleźli na polu leśnicy. Każda kolejna próba wyszarpnięcia się zwierzęcia z ogrodzenia mogła prowadzić do poważnych obrażeń.
– Taka siatka pozostawiona w środowisku bez opieki to ryzykowne zachowanie. Dla zwierząt to pułapka – powiedział Michał Roesler, leśniczy ds. łowieckich w Nadleśnictwie Grodzisk.
Daniel jest gatunkiem sprowadzonym do Polski w XVII wieku z południowej Europy. Znakomicie przystosował się do lokalnych warunków i żyje na wolności. Preferuje lasy liściaste i mieszane, na nizinach i na wyżynach. Na obszarze poznańskiej dyrekcji Lasów Państwowych jego populacja wynosi około 9300 osobników.
– Gdyby nie szybka interwencja naszych pracowników, los zwierzęcia mógłby być przesądzony. Padłby albo z wyczerpania, albo przez atak drapieżników – podsumował całe wydarzenie nadleśniczy Nadleśnictwa Grodzisk Dariusz Szulc.
Czytaj także: Pełnią służbę od 100 lat. Wprowadził je były prezydent Poznania