Przed sądem lekarskim w Poznaniu miał się rozpocząć proces 19 medyków i naukowców, którzy są oskarżani o kwestionowanie obostrzeń wprowadzonych w czasie pandemii. Zarzuca im się również negowanie szczepionek.
W piątek przed Wielkopolską Izbą Lekarską odbył się protest w obronie 19 oskarżonych medyków i naukowców. Jego uczestnicy mieli ze sobą transparenty: „Primum non nocere” (łac. po pierwsze nie szkodzić), „Izby lekarskie to sądy kapturowe”, czy „Bronimy szlachetnych lekarzy”.
– Pierwszych 19 wspaniałych lekarzy, profesorów, naukowców ma być sądzonych przez Okręgowy Sąd Lekarski w Poznaniu – mówiła Justyna Socha, organizatorka protestu, była szefowa Stowarzyszenia STOP NOP.
Lekarze nie zgadzają się z oskarżeniem
Podczas zgromadzenia głos zabrała dr Anna Martynowska, jedna z oskarżonych. Wspominała ona czasy stanu wojennego. – Historia zatoczyła koło. Spotykamy te same osoby w tych samych okolicznościach. Dlaczego? Ponieważ nie rozliczyliśmy się z tamtym okresem. Naród, który nie zna swojej historii i nie rozlicza się z niej, skazany jest na powtarzanie się tych samych sytuacji – stwierdziła.
Dr Martynowska wyraziła pogląd, że „już chyba nie ma osoby, która by uwierzyła w tą straszną bezobjawową chorobę”. – Zapanowała nad światem, choć nie całym, bo na Białoruś i w kilka innych miejsc nie dotarła – powiedziała. – Jak państwo nie wiecie, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Przykro mi tym bardziej, że w te klimaty wdali się lekarze, a skutkiem ich działalności jest śmierć naszych rodaków w liczbie przeogromnej – przekonywała, dodając, że „nie wie, czy walki NATO-Rosja pochłonęły więcej ofiar”.
Następnie przemówiła lekarka Katarzyna Bross-Walderdorff, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców (PSNLiN). – Mówimy to, co myślimy i co nam leży na sercu. Leczymy pacjentów tak, jak umiemy. W zamian sądy lekarskie wytaczają nam za to postępowania dyscyplinarne – opisywała. – Jest to absolutnie niedopuszczalne, żeby lekarze nie mogli mówić tego, co wiedzą i czego się nauczyli – dodała.
W jej ocenie zawód lekarza nie może być cenzurowany. – Nie może być tak, że Izba Lekarska narzuca nam jakąś aktualną wiedzę medyczną. To pojęcie z kosmosu, ponieważ wiedzą medyczna jest cały czas w ruchu. Powinna być dyskusja, w której dopuszczone są różne głosy – stwierdziła.
Oskarżeni za „postawy antyzdrowotne”
Naczelna Izba Lekarska przyjrzała się działaniom lekarzy zrzeszonym w PSNLiN. W czasie pandemii COVID-19 kwestionowali oni skuteczność szczepień, a także byli przeciwni obowiązującym wówczas obostrzeniom. Również ci medycy nawoływali do nieszczepienia dzieci przeciwko koronawirusowi.
114 doktorów i profesorów, którzy podważali skuteczność działania szczepionek przeciw COVID-19 ma stanąć również przed sądami lekarskimi w Gdańsku i Wrocławiu.
Lekarze ci są oskarżani, że w okresie między październikiem, a grudniem 2020 r. „mogli publicznie rozpowszechniać informacje niezgodne z aktualną wiedzą medyczną i propagować postawy antyzdrowotne”. Mogą oni ponieść kary: od upomnienia do odebrania prawa do wykonywania zawodu.
Obrońcy medyków zarzucili sąd lekarski wnioskami. W ten sposób usiłowali oni udowadnić, że sprawa powinna być umorzona. Póki co, poznański sąd zarządził przerwę, po której do zarzutów obrońców i ich wniosków ma się odnieść Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Lekarzy.
Pandemia COVID-19 w Polsce
Według danych Ministerstwa Zdrowia od początku pandemii w Polsce zmarło ponad 119 tys. osób. Odnotowano też 6,5 mln zakażeń na COVID-19.
W tym czasie wykonano blisko 58 mln szczepień.