Sprawca robił ofierze zdjęcia z ukrycia, a w mediach społecznościowych opisywał, jak razem spędzali czas. Kobieta nie wiedział nawet, jak wygląda jej stalker. Kiedy napisał, że porwie ją na kolację, zgłosiła sprawę na policję.
WYSYŁAŁ NIEPOKOJĄCE WIADOMOŚCI
Sytuacja swój początek miała miejsce we wrześniu ubiegłego roku. Do mieszkanki Gniezna zaczął wypisywać obcy mężczyzna. Kobieta poczuła się zagrożona, a jego wiadomości budziły w niej niepokój. Na mediach społecznościowych nieznajomego pojawiło się jej zdjęcie z miejsca pracy. Po tym gnieźnianka zablokowała jego konto. Myślała, że na tym sprawa się zakończy. Myliła się.
OPISYWAŁ WSPÓLNE ŻYCIE
Po pewnym czasie ich wspólna znajoma uświadomiła kobietę, że stalker wciąż działa. Na jego profilu na Facebooku regularnie pojawiały się zdjęcia i opisy ich wspólnego spędzania czasu. Traktował on gnieźniankę jak swoją partnerkę. Tymczasem kobieta nawet nie wiedziała, jak wygląda osoba po drugiej stronie pulpitu.
Mieszkanka Gniezna napisała do swojego psychofana, że nie życzy sobie, aby udostępniał takie treści w internecie. Stalker odpisał, że przeprasza i rozumie. Po dwóch dniach jednak umieścił kolejny podobny wpis. Co więcej, mężczyzna napisał, że porwie ją na kolację. Po tym kobieta natychmiast zgłosiła sprawę na policję.
ZATRZYMANY
Policjanci przeprowadzili śledztwo i ustalili tożsamość stalkera. Okazało się, że mieszka on na terenie gminy Mieleszyn. Śledczy ustalili, że robił on ofierze zdjęcia z oddali. Prokuratura postawiła mu zarzut uporczywego nękania. Zakazała mu również jakiegokolwiek kontaktu z pokrzywdzoną i zbliżania się do niej. Mężczyzna nie może również umieszczać w internecie informacji o kobiecie. O jego losach zadecyduje sąd. Do momentu rozprawy podejrzany musi regularnie zgłaszać się do gnieźnieńskiej jednostki policji.