Takiego wyłudzenia od seniora chyba jeszcze nie było. Starsza poznanianka straciła 320 tysięcy złotych, bo uwierzyła, że jej córka spowodowała wypadek i żeby wyjść na wolność, trzeba wpłacić kilkaset tysięcy złotych.
Jak informuje rzecznik prasowy wielkopolskich policjantów Andrzej Borowiak — jak zawsze na początku był telefon. Oszuści powiedzieli kobiecie, że jej córka samochodem śmiertelnie potrąciła pieszego na pasach i trafiła do aresztu śledczego. Oszuści poinstruowali kobietę, że za określoną sumę pieniędzy, jej córka może wyjść z aresztu. Z informacji, które nam ta pani przekazała, wyglądało to w ten sposób, że przekazała oszustom dwie transze pieniędzy po 150 tysięcy złotych, a potem na koniec jeszcze dołożyła,20 tysięcy uznając, że to powinno być wystarczająca suma za uwolnienie jej córki.
Żeby uwiarygodnić historię — gdy seniorka przekazywała pieniądze — nakazali mężowi kobiety podjechać pod areszt i tam czekać na córkę. Po kilku godzinach mężczyzna wrócił do domu i dopiero wtedy małżeństwo przekonało się, że padło ofiarą oszustwa.
Policjanci apelują do seniorów, by nie odpowiadali na żadne prośby o przekazywanie pieniędzy, a jeśli niepokoją się o bliskich, informacje podawane przez oszustów powinni najpierw sprawdzać u członków rodziny.