Nowe fakty ws. strzelaniny. Policja miała odebrać broń zabójcy

Na jaw wychodzą kolejne informacje ws. Mikołaja B. Mężczyzna posiadał pozwolenie na broń. W ubiegłym roku policja cofnęła je i zabrała dwie sztuki broni. Sprawca strzelaniny na ul. Święty Marcin niedługo po tym odwołał się od decyzji. W rezultacie odzyskał broń.

Nowe informacje podał portal Wirtualna Polska. Według niego, w ubiegłym roku Mikołaj B. był bliski utraty pozwolenia na posiadanie broni. W marcu 2022 r. Komenda Wojewódzka Policji odebrała mu broń i cofnęła pozwolenie na jej posiadania, co miało związek ze zgłoszeniem, które dotarło do policjantów, na temat stanu zdrowia mężczyzny.

Policja zabrała dwie sztuki broni

Informację potwierdził w rozmowie z „Wyborczą” Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. – Stoczyliśmy roczną batalię, by nie oddawać mu broni – przekazał.

Według rzecznika wiosną 2022 r. z policją skontaktowała się była dziewczyna Mikołaja B. (ta sama, która teraz straciła narzeczonego). Poinformowała, że jej były chłopak chce coś sobie zrobić, a ma broń.

Policjanci pojechali do mężczyzny i odwieźli go do szpitala psychiatrycznego, w którym spędził kilka dni. Równocześnie zabrane zostały mu dwie sztuki broni: pistolet sportowy i karabinek kolekcjonerski.

Policja cofnęła pozwolenie na broń, ale Mikołaj B. się odwołał.– Skierowaliśmy go na specjalistyczne badania do zakładu medycyny pracy. Lekarze nie widzieli przeciwwskazań do wydania broni – powiedział „Wyborczej” Borowiak.

Funkcjonariusze przesłuchali też osoby z najbliższego otoczenia (w tym byłą dziewczynę). Te osoby, zdaniem policji, nie potwierdzały zagrożenia użycia broni w sposób inny, niż wynikał z pozwolenia.

W marcu tego roku Mikołaj B. poinformował policję o zakupie glocka 17.

Zobacz też: Strzelanina w centrum Poznania. Nie żyją dwie osoby

Hubert Ossowski
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl