Wielkopolska

Myslovitz przerwał koncert w Jarocinie. „Tego pana k**a nie wspieramy” – powiedzieli ze sceny

Mocne słowa ze sceny Jarocin Festival. Podczas koncertu zespołu Myslovitz grupa osób w tłumie podniosła plakat z wizerunkiem Grzegorza Brauna. Reakcja muzyków była natychmiastowa: przerwali utwór i stanowczo odcięli się od jakiegokolwiek związku z kontrowersyjnym politykiem.

Zespół Myslovitz wystąpił na tegorocznej edycji Jarocin Festival. Podczas wykonywania jednego z największych hitów – „Peggy Brown” – wśród publiczności pojawił się plakat z podobizną Grzegorza Brauna. Zespół momentalnie przerwał granie. Głos zabrał pianista grupy.

Bardzo nam jest miło, mieliśmy grać dalej, ale pojawiła się twarz, której absolutnie nie wspieramy. Tego pana nie wspieramy i chciałbym, żeby oczywiście wszyscy wiedzieli, że go kua nie wspieramy w żaden sposób. Mam nadzieję, że to jest żart – to, że go tu przynieśliście. Nie, tego pana kua nie wspieramy. Nie będziemy grać, jeśli mamy grać w tym kontekście, to sorry, to jedziemy do domu – powiedział ze sceny.

Muzyk zaproponował, że zespół dokończy piosenkę, jeśli publiczność wyrazi jasno, że również nie utożsamia się z Grzegorzem Braunem. Tłum odpowiedział głośnym aplauzem i okrzykami.

Je**ć go – podsumował pianista. Zespół zagrał jeszcze refren „Peggy Brown” i kontynuował koncert.

Warto dodać, że kilka miesięcy temu w sieci krążyła przeróbka utworu „Peggy Brown”, w której oryginalne słowa refrenu zostały zamienione na „Grzegorz Braun”. Najpewniej właśnie do niej nawiązywała część widowni.

Czytaj także: Pies na kąpielisku? Po interwencji radnej policja zintensyfikuje patrole

2
1
Erwin Nowak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl