15 czerwca to nie tylko 113. urodziny Warty Poznań, ale też symboliczny początek nowego rozdziału. Zieloni wracają do swojego domu przy Drodze Dębińskiej – i zaczynają od wspólnego sprzątania stadionu.
„113. urodziny Warty? Świętujemy… działając!” – ogłosili w mediach społecznościowych organizatorzy nietypowego wydarzenia. W niedzielę przy Ogródku stawiły się dziesiątki osób. Kibice, wolontariusze, a także przedstawiciele klubu pojawili się, by własnoręcznie pomóc w przygotowaniu stadionu do nowego sezonu.
Wśród uczestników nie zabrakło także postaci wyjątkowej – 94-letni pan Waldemar, kibic Warty od lat, pojawił się na stadionie, by dać przykład młodszym pokoleniom. „Jest z nami Pan Waldemar – 94 lata i wciąż z Wartą. Coś pięknego!” – napisał poruszony administrator klubowego profilu. „Admin zaniemówił. Jest Was wuchta” – dodano później, dokumentując w mediach społecznościowych frekwencję i zaangażowanie.
Powrót do domu
Warta Poznań od 2019 roku była zmuszona grać w Grodzisku Wielkopolskim, gdzie znalazła tymczasową przystań spełniającą wymogi Ekstraklasy. Jednak koszt organizacji meczów poza Poznaniem był zbyt duży – zarówno finansowo, jak i emocjonalnie. Teraz Zieloni – już jako drużyna Betclic 2. Ligi – wracają na Drogę Dębińską, gdzie klub chce rozpocząć sezon 2025/2026.
Obiekt wymaga jednak gruntownego odświeżenia. Klub planuje postawić tymczasowe zaplecze i dostosować trybuny do wymogów licencyjnych. W międzyczasie trwa walka z czasem, by „Ogródek” znów mógł gościć ligowe spotkania.
Świętowanie poprzez działanie
Pomysł wspólnego sprzątania pojawił się przy okazji 113. urodzin klubu. Inicjatywa szybko zyskała popularność wśród kibiców. Na stadionie pojawiły się całe rodziny, grupy znajomych, a także osoby starsze, które przez dekady wspierały Wartę – zarówno w czasach sukcesów, jak i sportowych zawirowań.
Zbierano też najpotrzebniejsze przedmioty pomocne w pracach porządkowych – od szczotek po rękawice i środki czystości. Teren wokół stadionu zapełnił się odgłosami pracy, śmiechem i rozmowami o przyszłości Zielonych.
Kibice chcą być częścią tego powrotu
Dla wielu fanów to wydarzenie miało głęboko symboliczny wymiar – był to moment, kiedy po latach „na uchodźstwie” Warta znów staje się częścią miasta. Prezes klubu Artur Meissner już wcześniej podkreślał, że Poznań to naturalny dom Zielonych, a powrót ma nie tylko charakter sportowy, ale i tożsamościowy.
W Grodzisku Warta znalazła schronienie, ale teraz – mimo spadku – wraca, by budować swoją przyszłość na własnych fundamentach. Wspólne porządkowanie stadionu pokazało, że kibice nie zostawiają klubu, lecz chcą być realną częścią jego odbudowy.