Treserka psów działała w szkole „Mam psa. I co teraz?”, a także w fundacji „Pies od-nowa”. Policja zatrzymała kobietę na wniosek prokuratury. Po świętach usłyszy zarzut znęcania się nad zwierzętami.
Policja prowadziło śledztwo w sprawie znęcania się nad psami. Prokuratura Okręgowa w Poznaniu potwierdza, że kobieta ignorowała wezwania na przesłuchanie. Z tego powodu sąd na wniosek prokuratury uznał tymczasowy areszt i rozpoczęcie poszukiwań przez policję.
Trenerka, mimo toczącego się śledztwa kontynuowała swoją działalność. Policja zatrzymała kobietę. Po świętach będzie ona przesłuchana i usłyszy zarzuty. Samą Wielkanoc natomiast spędzi w areszcie. Jak tłumaczy prokuratura, nie zabroniono jej wykonywać zawodu, a psów nie odebrano, a zabezpieczono w schronisku jako dowód w sprawie.
Znana treserka psów to Małgorzata „Małgo” K. Śledztwo związane z jej osobą trwa od jesieni zeszłego roku. Organizacje prozwierzęte, a także inspektorat weterynarii donosiły o tym, że psy trzymane są w ciasnych, zaniedbanych klatkach. U zwierząt widoczne miały być ślady wygłodzenia, a także poparzenia od obroży elektrycznej. W wyniku interwencji odebrano 15 psów.
Dwa z nich należały do Małgorzaty K. Odebrano je i przewieziono do poznańskie schroniska, z którego odebrała je „Małgo”. Najprawdopodobniej zabrała je w inne miejsce z dala od zamieszkania. Sama twierdzi, że psy uciekły.
Pełnomocnikiem podejrzanej jest adwokat Paweł Król. W swoim oświadczeniu wskazuje, że nieprawdą jest, jakoby jego klientka ukrywała się przed organami ścigania. Wskazuje na to, że Małgorzata K. aktywnie prowadziła działalność w mediach społecznościowych, od listopada ubiegłego roku w sposób bieżący informowała o terminach prowadzonych przez siebie szkoleń oraz miejscach pobytu i miejscach organizowanych przez nią wydarzeń. Dodaje też, że numer jego klientki nie uległ zmianie, a policja posiadała też aktywny adres e-mail.
Zarzuty Małgorzacie K. mają być postawione po świętach Wielkanocy. Dotyczyć mają m.in. znęcania się nad zwierzętami. Zgodnie z kodeksem karnym grozi za to do 3 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też: Tu był nielegalny parking. Teraz łąka kwietna z domkami dla owadów oraz kwiaty [ZDJĘCIA]