Podczas pokazu barmańskiego w jednym z lokali na Starym Rynku ogień przeniósł się na twarz jednego z gości. Mężczyzna z ciężkimi poparzeniami trafił do szpitala. Jego dziewczynie spaliła się duża część włosów. Sprawę bada policja.
Z baru do szpitala
Do zdarzenia doszło w piątek 16 czerwca w lokalu Czupito przy ulicy Zamkowej 5 w Poznaniu. Około godziny 23:00 odbywał się tam pokaz barmański z użyciem ognia. Podczas wydarzenia doszło do wypadku. Ogień przeniósł się na twarz jednego z klientów. W wyniku tego mężczyzna z poparzeniami został on przewieziony do szpitala przy ulicy Szwajcarskiej.
Ciężkie poparzenia
Jak informował nas Tomasz Dolata, rzecznik Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. J. Strusia, mężczyzna ma poparzenia pierwszego i drugiego stopnia.
– Pacjent jest na oparzeniówce. Ma oparzenia pierwszego i drugiego stopnia twarzy i szyi. Jego stan jest dobry, pacjent jest samodzielny. To znaczy, że samodzielnie oddycha i chodzi. Nie ma żadnego zagrożenia życia. Jest to typ rany, który jest długotrwały w leczeniu – powiedział Tomasz Dolata.
Poszkodowany o zdarzeniu poinformował portal epoznan.pl. Opisał, że jego znajomemu spłonął kawałek koszuli, a dziewczynie sporo włosów. Jemu natomiast ucho płonęło żywcem. Dodał również, że sam musiał gasić twarz, a w barze najprawdopodobniej nie było gaśnicy. Mężczyzna stwierdził, że po zagojeniu ran czeka go jeszcze kilka operacji plastycznych. Sprawę zgłosił na policję.
Policja bada zdarzenie
Iwona Leszczyńska z zespołu prasowego wielkopolskiej policji poinformowała nas, że funkcjonariusze badają tę sprawę. Zabezpieczyli już nagrania z kamer monitoringu z lokali. Aktualnie przesłuchują również świadków incydentu. Na ten moment mundurowi nikogo nie zatrzymali. Za wcześnie jest również na postawienie komukolwiek zarzutów. Możliwe jednak, że sprawa skończy się w sądzie.
Czytaj także: 40 tys. uchodźców wojennych w Poznaniu. Trzy czwarte planuje wyjechać