Po przebadaniu alkomatem, okazało się, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Kiedy funkcjonariuszom udało się ściągnąć go na ziemię, przewieźli go do izby wytrzeźwień. Według policjantów nie zasługiwał nawet na mandat.
Do sytuacji doszło we wtorek 13 września przy Dworcu Głównym PKP w Poznaniu. Około godziny 16:30 dziwnie zachowujący się mężczyzna wszedł na dach przystanku autobusowego. Na miejsce przyjechali policjanci i strażacy. Mundurowi wspólnymi siłami próbowali ściągnąć mężczyznę z wiaty. Według relacji świadków miał się on agresywnie zachowywać.
Jak się okazało, mężczyzna był pijany, co potwierdzili poznańscy policjanci. Po tym, jak funkcjonariuszom udało się go ściągnąć z dachu przystanku, trafił do izby wytrzeźwień.
Nikomu nic się nie stało. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu i został doprowadzony do izby wytrzeźwień. Na tym sprawa się zakończyła. – poinformowała Marta Mróz z poznańskiej policji.
Co więcej, mężczyzna nie został w żaden sposób ukarany. Według relacji policjantów nie przejawiał on agresywnych zachowań, nie zrobił nikomu krzywdy, ani nie wyrządził żadnych szkód materialnych.