Poznański port lotniczy chce być zeroemisyjny i w ciągu najbliższych lat produkować zielony wodór. Obiekt chce również zbudować stację tankowania wodoru m.in. dla autobusów miejskich.
Poznański Port Lotniczy podpisał w maju 2022 umowę z firmą TÜV SÜD Polska na usługi doradcze i eksperckie. To pierwszy krok do dekarbonizacji lotniska, które zamierza pozyskiwać energię z fotowoltaiki, a jej nadwyżkę wykorzystać do produkcji zielonego wodoru.
Port lotniczy Poznań-Ławica chce zagospodarować 50 z 300 ha lotniska pod farmy fotowoltaiczne. Pierwsza z nich stanie na 6 hektarach i ma zaspokoić połowę potrzeb energetycznych lotniska.
Pierwsze takie lotnisko w Polsce
– Punktem wyjścia do tego pomysłu, tj. realizacji projektów związanych z odnawialnymi źródłami energii, była kwestia monitorowania śladu węglowego, do czego będziemy zobowiązani już od 2024 roku. Nasza koncepcja polityki zrównoważonego rozwoju jest nacechowana troską o środowisko, ponieważ chcemy być podmiotem nisko-, a docelowo zeroemisyjnym. Pierwszym etapem, który jest w tej chwili w trakcie realizacji jest farma fotowoltaiczna o powierzchni 6 ha i o mocy około 6 MW – powiedział portalowi wnp.pl Marcin Drzycimski, dyrektor ds. strategii poznańskiego lotniska.
czytaj także: Poznań zyskał częste loty do Dubaju z Ławicy. Emiratczycy będą też latać do nas?
Autobusy na wodór
Kolejne plany to m.in. budowa stacji tankowania wodoru, która ma służyć miejskim autobusom. Miałaby powstać do 2027 roku i wytwarzać energię elektryczną, która przekazywana byłaby do elektrolizera. Jest to urządzenie, które pracuje w wysokich temperaturach, a w związku z tym potrzebuje całkiem dużo energii. A instalacja fotowoltaiczna pracuje od 1500 do 2000 godzin na 8000 godzin. Wodór produkowany byłby przy udziale większej ilości wody gromadzonej na utwardzonych częściach infrastruktury lotniskowej oraz magazynowany i dystrybuowany na terenie stacji tankowania wodoru na terenie portu lotniczego.
Czytaj także: Częściej z Poznania do Warszawy na pokładach LOT