Ogłoszenia parafialne stały się listą oczekiwań dotyczących menu, jakie księdzu można proponować w ramach obiadu i kolacji. Co istotne, w czasie kolędy, jeśli mieszka się dalej od parafii, po księdza trzeba przyjechać autem i go odwiedźć.
Spore rozbawienie, ale też zażenowanie wzbudziło nagranie z jednej z parafii, której ksiądz postanowił zamienić ogłoszenia parafialne w listę życzeń dotyczącą usług dla niego w czasie kolędy. Po pierwsze jeśli parafianie mają przyjeżdżać po księda autem i potem go odwieźć. W połowie kolędy na księdza ma czekać obiad a pod koniec kolacja. „Jeśli chodzi o posiłki, to z chęcią zjem” mówi duchowny i precyzuje” „Tak mniej więcej w połowie i na końcu, z chęcią coś zjem”.
Ksiądz ma jednak pewne wymagania: „Natomiast ja jestem na diecie i niewiele mogę. Trzeba też uważać na to. Jeśli chodzi o jakąś kolację, to najlepiej jest zimna płyta. I wtedy zjem po prostu, co tam mogę. Wybiorę sobie.”
Internauci, którzy komentowali to nagranie zwracali uwagę, że na liście życzeń nie pojawił się pewien ważny element w czasie kolędy – pieniądze.