Koniec rowerów miejskich w Poznaniu?

Przyszłość Poznańskiego Roweru Miejskiego od dawna była niepewna. Radni już na początku roku zastanawiali się czy program będzie kontynuowany po tegorocznym, dziesiątym sezonie. Zastępca prezydenta miasta, Mariusz Wiśniewski potwierdził, że miasto nie będzie dofinansowywać samoobsługowych wypożyczalni rowerów.

Pierwsza edycja Poznańskiego Roweru Miejskiego ruszyła w 2012 roku. Początkowo wypożyczanie rowerów cieszyło się dużą popularnością wśród mieszkańców. Przełomowa okazała się pandemia koronawirusa. Statystyki były bezlitosne dla miejskich jednośladów. Liczba poznańskich rowerzystów stale rośnie a wskaźnik wypożyczeni spadł.

Na prawie 10 procent mieszkańców naszego miasta, którzy każdego dnia poruszają się rowerem, to już jest dużo, to solidny europejski wynik, podróży rowerem miejskim jest raptem kilka procent. – wyjaśnia zastępca prezydenta miasta Mariusz Wiśniewski w rozmowie dla Radia Poznań.

Rocznie miasto wydawało kilka milionów złotych na utrzymanie programu. Teraz te pieniądze mają trafić na rozwój infrastruktury rowerowej Poznania. Rowery miejskie będą czekać na poznaniaków jeszcze do końca listopada.

W programie znajduje się obecnie ponad 1800 rowerów oraz niemal 300 stacji wypożyczeni i zwrotów pojazdów. W pierwszym sezonie poznaniacy mogli korzystać z zaledwie 80 rowerów 3G, czyli takich które wymagały stacji dokującej. Z czasem pojawiły się nowe rozwiązania takie jak 4G, dzięki któremu jednoślad miał własny wbudowany w konstrukcję zamek a także wersje elektryczne.

Jeżeli w przyszłym roku rowery wrócą, to tylko pod warunkiem, że firmy zdecydują się prowadzić w pełni komercyjną działalność, bez miejskiego dofinansowania.

Artur Adamczak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl