-
Artur Adamczak
-
Ostatni trening przed meczem i wylot do Izraela. Tak wyglądała środa piłkarzy Kolejorza przed rewanżowym meczem z Hapoelem Beer Szewa w ramach rozgrywek grupowych Ligi Konferencji Europy.
Ostatni trening przed meczem z Hapoelem Beer Szewa rozpoczął się o godzinie 10:00. Przez kilkadziesiąt pierwszych minut mogli niemu przyglądać się dziennikarze. Na ćwiczeniach zabrakło Barrego Douglasa, który w ostatnim meczu z drużyną z Izraela doznał kontuzji. Ma skręcony staw skokowy i jego przerwa od treningów i gry wyniesie około 6 tygodni. Do Izraela nie poleci też Adriela Ba Louy, który wrócił do gry po kontuzji. Tu na przeszkodzie stanęły sprawy formalne a konkretnie wizowe.
trening piłkarzy Lecha Poznań/ fot. Ł. Gdak
Większość podróżujących w klubowej delegacji nie potrzebuje tego dokumentu, do wjazdu wystarczy paszport. Obywatele Wybrzeża Kości Słoniowej potrzebują jednak wizę. Klub zwracał się z prośbą o pomoc do polskiej ambasady w Tel Awiwie, która w imieniu Lecha wysłała pismo do izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych. Mimo tych zabiegów dyplomatycznych, nie udało się jednak ostatecznie załatwić wszystkich formalności, wiza nie została wydana i Ba Loua jest zmuszony zostać w Polsce – można przeczytać na oficjalnej stronie Lecha Poznań.
Drugim z pechowców jest Afonso Sousa, która na ostatnim treningu przed wylotem zszedł z boiska z kontuzją i on również został w Poznaniu.
Piłkarze Kolejarza do Izraela wylecieli w środę po południu. Wylądują i zamieszkają jednak w Tel Awiwie a nie w Beer Szewie. Problem jest infrastruktura a dokładniej jej brak. W mieście Beer Szewa jest zaledwie jeden hotel, który realizuje określone standardy, jednak nie posiada on… kuchni, która przez pandemię koronawirusa pozostaje nadal zamknięta. W związku z tym piłkarze Lecha będę nocować przed meczem i po meczu w Tel Awiwie. Miasto Beer Szewa od Tel Awiwu dzieli 100 km w związku z tym na 24 godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego nie odbędzie się oficjalna sesja treningowa piłkarzy Kolejorza na stadionie Hapoelu.
trening Lecha Poznań/ fot. Ł. Gdak
W czwartek w dniu meczu piłkarze prosto z hotelu pojadą na stadion na mecz. Czeka więc ich półtora godzinna podróż autobusem. Mecz rozpocznie się o godzinie 21:00 czasu polskiego.
Artur Adamczak