1: 3 przegrała Warta Poznań z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza. Sytuacja robi się nieciekawa, bo Zieloni mogą wypaść poza miejsca premiowane awansem.
Piłkarze Warty Poznań znów nie wykorzystali okazji, by zostać liderem piłkarskiej 1. Mimo że Warciarze mieli przewagę w posiadaniu piłki, to bramki strzelali jednak goście.
Bramki dla drużyny z Niecieczy zdobywali Patrik Misak, Florin Purece oraz Vladislavs Gutkovskis. Gola dla Warty strzelił z rzutu karnego Mateusz Kupczak.
Zostawiliśmy dużo serca i zdrowia na boisku. Po ostatnim wyjazdowym meczu mieliśmy mocne postanowienie, żeby tym razem wygrać. Straciliśmy gola jako pierwsi, a to w naszym zespole powoduje spadek poczucia spokoju i cierpliwości. Tym razem szybko jednak odrobiliśmy stratę i drużyna znów nabrała wiary, że uda się zdobyć trzy punkty z silnym przeciwnikiem. Niestety drugi gol podciął nam skrzydła.
W drugiej połowie próbowaliśmy, dochodziliśmy do sytuacji, jedynym mankamentem był brak decyzyjności. Mieliśmy kilka momentów, w których należało oddać strzał, a zamiast tego szukaliśmy kolejnego podania i dobrze ustawiony w obronie przeciwnik wybijał nas z rytmu. W drugiej połowie Termalica była mądrze ustawiona, nie pozwalała nam na wiele. Mamy teraz kilka dni na regenerację. Na pewno będziemy to spotkanie analizować, bo było kilka poważnych błędów. Porozmawiamy też o tym, że nie gramy z takim polotem i swobodą jak wcześniej. Wkrada się nerwowość, brakuje osoby, która wzięłaby na siebie ciężar gry zwłaszcza pod bramką przeciwnika. Tu widzę największe rezerwy – mówi Piotr Tworek, trener Warty Poznań.
Najbliższe Warta rozegra w niedzielę. W Grodzisku Wielkopolskim Zieloni zagrają z Sandecją Nowy Sącz.