Kłótnia na sesji Rady Miasta Poznania. Poszło o TBS-y

Rada Miasta Poznania nie przyłączyła się do apelu mieszkańców Towarzystw Budownictwa Społecznego (TBS). Miał on być skierowany do premiera, parlamentarzystów oraz ministra rozwoju i technologii w sprawie zmiany ustawy dotyczącej funkcjonowania TBS.

Mieszkańcy Poznańskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego (PTBS) oraz innych TBS w Polsce domagają się zmiany ustawy o systemach budownictwa społecznego. Przez lata system TBS ewoluował, a obecne przepisy ich zdaniem nie uwzględniają odpowiednio potrzeb najemców. To ich zdaniem powoduje szereg problemów.

Mieszkańcy TBS coraz częściej kwestionują wysokość czynszów, brak remontów, nieprawidłowości finansowe oraz brak transparentności w zarządzaniu. W związku z tym zgłaszają postulaty takie jak obniżenie czynszów, możliwość wykupu mieszkań, transparentność zarządzania oraz udział mieszkańców w radach nadzorczych spółek TBS.

Mieszkańcy czują się pozbawieni możliwości wpływu na decyzje dotyczące ich mieszkań. Ze swoimi problemami zgłosili się do radnych Poznania z Prawa i Sprawiedliwości.

fot. Łukasz Gdak

„Przedwyborcza gra”

Rada Miasta Poznania podjęła projekt stanowiska w sprawie poparcia apelu mieszkańców Poznańskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.

– Jak mamy namówić młodych ludzi do sprowadzenia się do Poznania, jeśli będą musieli wpłacić wysoką partycypację, potem spłacać duży kredyt, a gdy już to zrobią, to czynszu i tak nikt im nie obniży? Jest to system głęboko niesprawiedliwy – mówiła Ewa Jemielity, prezentując projekt stanowiska.

Dodała, że takie stanowiska poparła też m.in. Rada Miasta Krakowa, Rada Miasta Lublina czy Rada Miasta Kraśnika.

– Klub KO nie może tego poprzeć, ponieważ jest to niesprawiedliwe dla samych zainteresowanych. Przede wszystkim jednak jest to niezgodne z obowiązującym prawem. Wywłaszczenie TBS-ów byłoby niezgodne z Konstytucją. Nie można na dzień przed wyborami apelować o tego typu rzecz, wprowadzając mieszkańców TBS-ów w błąd – powiedział Wojciech Kręglewski z KO.

Dodał: – Każdy, kto przystępował do TBS-u, miał świadomość jaką umowę podpisuje. Jest to umowa o wynajem mieszkania, które nigdy nie straci charakteru publicznego. I będzie w zasobach komunalnych, spełniając potrzebę osób, których nie stać na własne mieszkanie, ale chcą mieć spełnione potrzeby mieszkaniowe. Gdyby ten postulat zrealizować, to połowa programów mieszkaniowo-socjalnych byłaby zamknięta.

fot. Łukasz Gdak

„To nie jest nasz wymysł”

Stwierdził też, że problemy mieszkańców TBS-ów zaczęły się, gdy poprzedni rząd prowadził nieudolną politykę gospodarczą, zwiększającą poziom inflacji w kraju.

– Przed tym mieszkańcy TBS-ów płacili czynsze dużo niższe niż czynsze osób, które wynajmują na wolnym rynku. W przededniu wyborów PiS proponuje pustą uchwałę, która nic nie wniesie. Ona nie ma praktycznego zastosowania, gdyż nawet, jakby się znalazła na biurku premiera, to zostałaby zignorowana, ponieważ jest niezgodna z Konstytucją. Czy mamy prawo w imię zysków wyborczych okłamywać osoby, które zwracają się do nas z apelem? Oni mają prawo, aby nie znać przepisów i prawa, ale my jako osoby zaufania publicznego nie możemy ich zwodzić – zakończył Kręglewski.

Na te słowa oburzyła się Ewa Jemielity, radna PiS, która powiedziała, że „usłyszała dużo historyjek, ale bez konkretów”.

– To nie jest nasz wymysł. Zgłosiło się do nas stowarzyszenie mieszkańców. Ich argumenty uznaliśmy, czego wy nie zrobiliście. Wielokrotnie zapraszaliśmy was do wspólnych prac, a dopiero teraz jest złożony wniosek o wspólną pracę nad tym stanowiskiem na komisji. Zapomniał pan o tym, czym jest prawo. Moglibyśmy je zmienić na bardziej ludzkie. Proszę też nie dzielić ludzi na „oni, nieznający prawa” i „my, osoby zaufania publicznego”. W mediach mówicie, że rozdacie mieszkania komunalne, a tu się nagle okazuje, że apel o podjęcie debaty o mieszkańcach TBS-ów to jest dla was problem. To jest wstyd i hańba. Lekceważyliście mieszkańców TBS-ów i dalej będziecie to robić – powiedziała Ewa Jemielity.

W wyniku głosowania (20 za, 7 przeciw i 1 głos wstrzymany) projekt stanowiska nie był rozpatrywany na Sesji Rady Miasta i wróci do obrad komisji.

fot. Łukasz Gdak

Czytaj też: Jacek Jaśkowiak: „deweloperów traktuje się jak wrogów”. Głosowanie w sprawie Starego Miasta

Maciej Szymkowiak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl