Jacek Jaśkowiak poparty przez Aleksandrę Dulkiewicz. „Niczego się nie boję”

Aleksandra Dulkiewicz to prezydent Gdańska od 2019 roku. W wyborach samorządowych 2024 wygrała w pierwszej turze. Teraz wyruszyła w Polskę, aby wesprzeć kandydatów z Koalicji Obywatelskiej. Przyjechała też do Poznania. Pytamy, czy i jakie błędy prezydent Poznania zrobił, że nie wygrał w pierwszej turze wyborów? – Na pewno błędy popełnił, bo każdy, kto rządzi, takie błędy robi, także ja – odpowiada nam prezydent Gdańska.

W niedzielę, 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. O fotel prezydenta Poznania rywalizuje Jacek Jaśkowiak (Koalicja Obywatelska) i Zbigniew Czerwiński (Zjednoczona Prawica). Na 10 dni przed wyborami do stolicy Wielkopolski przyjeżdża Aleksandra Dulkiewicz. Razem z prezydentem Poznania ogląda odnowione centrum miasta, szczególnie Stary Rynek w Poznaniu.

– Zazdroszczę poznaniakom dobrej opinii o Poznaniu. Mówi się tutaj o pracowitości, porządności oraz specjałach kulinarnych, takich jak szneki z glancem. Dzisiaj wraz z prezydentem Jaśkowiakiem oglądaliśmy rynek i efekty po jego przebudowie. W Gdańsku również mamy historyczną zabudowę i też borykamy się z wyzwaniami społecznymi, dotyczącymi inwestycji. Zawsze jest to wyzwanie związane, chociażby z organizacją ruchu pieszego czy kwestią współpracy z przedsiębiorcami, którzy działają wokół inwestycji – powiedziała Aleksandra Dulkiewicz.

Prezydent Gdańska przekonywała też, dlaczego współpraca samorządowa między Gdańskiem a Poznaniem jest bardzo ważna w kontekście Unii Metropolii Polskich im. Pawła Adamowicza, która skupia 12 największych miast z Polski.

– Nie tylko wymieniamy się pomysłami, ale także w praktyce realizujemy różne ważne sprawy dla miast. W Poznaniu rośnie udział ruchu rowerowego w codziennym życiu i jest to godne naśladowania. W przyszłym roku jako Gdańsk będziemy gospodarzami konferencji Velo-city 2025, która dotyczy całej polityki rowerowej i jest największym tego typu wydarzeniem na świecie. Wierzę, że nie jeden panel z udziałem kolegów i koleżanek z Poznania, którzy zajmują się polityką rowerową, odbędzie się w ramach tej konferencji – dodała Dulkiewicz.

Jacek Jaśkowiak i Aleksandra Dulkiewicz (fot. Łukasz Gdak/wPoznaniu.pl)
Jacek Jaśkowiak i Aleksandra Dulkiewicz (fot. Łukasz Gdak/wPoznaniu.pl)

Aleksandra Dulkiewicz: Każdy popełnia błędy

Zachęcała do głosowania na Jacka Jaśkowiaka 21 kwietnia, ponieważ, to, co „zostało rozpoczęte, absolutnie warto kontynuować”. – Bardzo bym chciała nadal mieć od kogo czerpać wiedzę, doświadczenie i wspólnie wymieniać się spostrzeżeniami. Trzymam kciuki za Jacka Jaśkowiaka – mówiła na konferencji prasowej prezydent Gdańska.

Pytamy: czy i jakie błędy popełnił Jacek Jaśkowiak, że nie wygrał w pierwszej turze w mieście, uznawanym za bastion Koalicji Obywatelskiej?

– Przyznam, że pewnie nie znam mapy politycznej Poznania, aż tak dobrze, ale wiem, że było wielu kandydatów. Z drugiej strony, to nie jest pierwsza kadencja prezydenta. Widzimy, że ogólne nastroje społeczne w Polsce są takie, że po pewnym czasie ludzie zaczynają się zastanawiać, czy może ktoś inny nie byłby lepszy. Widzę to także w sąsiedniej miejscowości, gdzie po 26 latach prezydent Wojciech Szczurek dostał czerwoną kartkę od mieszkańców Gdyni. Pewnie popełnił jakiś błąd, każdy, kto pracuje na co dzień, popełnia błędy, ja też przecież je popełniam. Uważam jednak, że prezydent Jaśkowiak zasługuje na zaufanie, bo ma nie tylko dobry plan dla Poznania, ale także udowodnił, że potrafi budować Poznań, który jest coraz bardziej przyjazny do życia. Myślę, że to jest coś, co zasługuje na zaufanie poznaniaków i poznanianek – odpowiada nam Aleksandra Dulkiewicz.

Aleksandra Dulkiewicz (fot. Łukasz Gdak/wPoznaniu.pl)
Aleksandra Dulkiewicz (fot. Łukasz Gdak/wPoznaniu.pl)

Jacek Jaśkowiak: Zbigniew Czerwiński ukrywa swoją prawdziwą twarz. Twarz PiS-u

Z kolei Jacek Jaśkowiak odpowiadając na pytania dziennikarzy, podkreśla, że to wyborcy zdecydują 21 kwietnia, czy wolą mieć miasto z włodarzem wspierającym m.in. prawa kobiet i prawa LGBTQ+, czy nie.

Skomentował też Zbigniewa Czerwińskiego jako osobę, która obecnie „bawi się w happeningi”. – Zbigniew Czerwiński otrzymał mniej głosów niż 5,5 roku temu Tadeusz Zysk. Teraz stara się ukryć szyld PiS. Pamiętam, jednak prawdziwą twarz Zbyszka, który stał obok Ordo luris i będąc w Prawie i Sprawiedliwości legitymował wszystkie okropieństwa i łajdactwa, które PiS przez 8 lat robił. W tym ataki na mniejszości seksualne. Teraz tę twarz próbuje ukryć. PiS wystawiając go, próbuje ukryć Szymona Szynkowskiego vel Sęka i Bartłomieja Wróblewskiego, ale Zbyszek jest taki sam – ocenił kontrkandydata Jacek Jaśkowiak.

Prezydent Poznania przekonywał, że zdaje sobie sprawę, że musi przekonać młodych poznaniaków i młode poznanianki, bo ci chętniej głosowali na Przemysława Plewińskiego i Beatę Urbańską. – Oni też nie głosowali na Zbigniewa Czerwińskiego. Wiemy, że musimy do nich dotrzeć, do ludzi, którzy wiedzę o mieście czerpią z Poznańskiego Trójkąta Bermudzkiego i Poznaniatora (profile na Facebooku, które piszą o Poznaniu i często krytycznie oceniają obecną władzę – przyp. red.). Na przykładzie Chorzowa widzimy, jak tego typu portale mogą wpłynąć na wynik wyborów. W tym kontekście musimy też się zastanowić, jak przywrócić wiarygodność mediów publicznych – mówił Jaśkowiak.

Jacek Jaśkowiak (fot. Łukasz Gdak/wPoznaniu.pl)
Jacek Jaśkowiak (fot. Łukasz Gdak/wPoznaniu.pl)

Jaśkowiak: Nie zaproponuje wiceprezydentury za poparcie

Zapytany, czy rozważa zaproponowanie funkcji zastępcy prezydenta Poznania w zamian za oddanie poparcia (Beata Urbańska, Przemysław Plewiński, Łukasz Garczewski nie zachęcili do głosowania w drugiej turze na żadnego z kandydatów), odpowiedział, że nie.

– Nie dysponuję głosami innych kandydatów. To ich wyborcy muszą zastanowić się, czy poprzeć kandydata, który przez 8 lat stał, tam, gdzie trzeba, czyli walcząc o praworządność, prawa kobiet, prawa mniejszości, demokrację i wolność mediów, czy nie popierać. Gdybym chciał koalicji, to wszedłbym w nią przed pierwszą turą. Wolałem się zmierzyć i policzyć te głosy. Efekt jest taki, że Lewica wprowadziła do Rady Miasta trzy osoby, z czego dwa, z którymi przez 5 lat współpracowałem, Trzecia Droga wprowadziła trzy i teraz wiemy, jaki jest układ sił w Radzie Miasta. Proponowanie teraz komuś wiceprezydentury brzmi absurdalnie – dodał Jaśkowiak.

Czy Jacek Jaśkowiak się czegoś boi przed drugą turą?

– Ja się niczego nie boję, bo czego mam się bać? Decyzja należy do poznaniaków. Oni podejmą decyzję, czy Poznaniem będzie rządził PiS i pisowski nepotyzm, czy strona demokratyczna – odpowiada Jacek Jaśkowiak.

Gdy Aleksandra Dulkiewicz mówiła, czego może się uczyć od Jacka Jaśkowiaka, na zakończenie prezydent Poznania powiedział: – A ja mam nadzieję, że mnie nauczysz, jak wygrywać w pierwszej turze.

Jacek Jaśkowiak i Aleksandra Dulkiewicz (fot. Łukasz Gdak/wPoznaniu.pl)
Jacek Jaśkowiak i Aleksandra Dulkiewicz (fot. Łukasz Gdak/wPoznaniu.pl)

Czytaj też: Posłanka z Poznania: miałam aborcję. Gorąco w Sejmie

Maciej Szymkowiak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl