Jacek Jaśkowiak na powyborczej konferencji prasowej podziękował za wszystkie głosy i zapewnił, że będzie dbał o wszystkich poznaniaków. W tym o tych, którzy na niego nie głosowali. – Mała frekwencja jest dowodem, że chęć zmiany była niewielka – powiedział prezydent Poznania. Jego trzecia kadencja potrwa do 2029 roku.
Jacek Jaśkowiak podziękował za ponad 109 tys. głosów. O rezultat się nie martwił i jak dodał „spał spokojnie w oczekiwaniu na oficjalne wyniki”. Teraz obiecuje, że będzie prezydentem Poznania wszystkich poznaniaków, zarówno tych, którzy na niego głosowali, jak i na tych, którzy nie głosowali wcale lub na jego kontrkandydata – Zbigniewa Czerwińskiego. Oficjalne wyniki drugiej tury w Poznaniu: Jacek Jaśkowiak (109 553 głosów, 70,67 proc.), Zbigniew Czerwiński (45 465 głosów, 29,33 proc. głosów). Frekwencja w Poznaniu wyniosła 41,38 proc. Jak Jacek Jaśkowiak skomentował frekwencję?
– Mała frekwencja w mojej ocenie, chociaż nie jest tak niska, bo porównywalna do 2014 roku, jest sygnałem, że brakowało chęci zmiany. Przykładem chęci zmiany był 15 października i wybory parlamentarne – stwierdził Jacek Jaśkowiak.
Prezydent Poznania obiecał, że jego trzecia kadencja będzie tą najlepszą. Uznał, że teraz jest najlepszy czas dla Poznania, aby stolica Wielkopolski stała się jednym z najważniejszych miast w Europie.
Na co postawi prezydent Poznania w nadchodzącej kadencji?
– Zrobimy remonty i inwestycje, które nie będą tak uciążliwe, a pokażą piękno naszego miasta. Remont Areny, wybudowanie najlepszej Filharmonii w Europie, domknięcie inwestycji związanych z retencją, odzyskiwaniem wody, wykorzystaniem energii ze ścieków. Mamy wiele ciekawych projektów i pieniędzy z KPO do wykorzystania. Poznań to rozpędzona lokomotywa. Mamy zaufanie i większość w Radzie Miasta Poznania i lepszą sytuację finansową niż inne miasta w Polsce – dodał Jaśkowiak.
Zaznaczył, że ważna będzie też budowa nowej trasy na Naramowice (drugi etap) i remont mostu Chrobrego. Chce, aby „Poznań wyróżniał się najlepszym transportem w Polsce i jednym z najlepszych w Europie”. Ważne w kolejnej kadencji ma być też promowanie czystego powietrza i infrastruktury rowerowej.
Zapytany o ewentualne zmiany na stanowisku zastępców prezydenta Poznania dodał, że na chwilę obecną nie wie, czy takich zmian dokona. Stwierdził, że „oczywiste jest, że po wyborach dokonuje się pewnych korekt i przemyśleń”. A to, co się udało, jest zasługą „całego zespołu”.
– Muszę sobie na spokojnie teraz to ułożyć. Chcę wykorzystać w najlepszy możliwy sposób potencjał osób, z którymi pracuje. Ewentualnie tak poprzesuwać pewne elementy na szachownicy, żeby to jeszcze lepiej działało – stwierdził prezydent Poznania.
Słabszy wynik niż w 2018 r.
Słabszy wynik w tych wyborach w porównaniu do 2018 roku określił „naturalnym procesem kolejnych kadencji, który widoczny jest też w innych dużych miastach”.
– W 2006 roku Paweł Adamowicz chciał zrobić remont Długiego Targu, ale mu odradzano, bo powiedziano, że przegra wybory. Mnie też odradzano remonty, mówiono, że przez nie przegram. Powiedziałem, że wolę je przegrać, niż nie robić remontów. To jest mój sposób okazywania patriotyzmu i dbania o dziedzictwo Poznania – skomentował Jacek Jaśkowiak.
Na zakończenie prezydent Poznania powiedział, że będzie dbał też o przeciwne jemu środowisko konserwatywne.
– Od lat pracuję z siostrą Józefą i Elżbietankami. One robią niesamowite rzeczy, 1500 posiłków dziennie, 39 tys. bochenków chleba. Środowisko konserwatywne jest dla mnie istotne i mam nadzieję, że ono [w Radzie Miasta Poznania – przyp. red.] się ogarnie i przestanie manipulować pewnymi danymi. Ogłosili historyczne zwycięstwo [Zjednoczona Prawica poinformowała, że po raz pierwszy do drugiej tury dostał się ich kandydat na prezydenta Poznania – przyp. red.], ale w 2018 r. mieli dziewięciu radnych, a teraz sześciu – powiedział Jaśkowiak.
Czy pogratulował sobie ze Zbigniewem Czerwińskim? – Nie mamy swoich numerów – odpowiada Jacek Jaśkowiak i dodaje: – Ale na pewno będziemy się widywać na sesjach Rady Miasta.
Na zakończenie prezydent Poznania zapowiedział, że nie planuje kandydować jesienią 2027 roku do parlamentu. – Kandydowałem na urząd prezydenta Poznania, żeby nim być przez kolejnych pięć lat – zapowiedział.
Czytaj też: Donald Tusk komentuje wyniki wyborów samorządowych w Poznaniu. „Nie zatrzymamy się!”