Janusz K. który podawał się za profesora i nakłaniał studentki do obnażania się pod pretekstem badań antropologicznych został prawomocnie skazany na 6 i pół roku więzienia.
– Oskarżony wykorzystał naiwność pokrzywdzonych i ich młody wiek. Z relacji wszystkich pokrzywdzonych jednoznacznie wynika, że oskarżony doprowadzał lub chciał je doprowadzać do zachowań polegających na dotykaniu się po miejscach intymnych, symulowania zachowań polegających na masturbacji, jak i zachowań związanych z odbywaniem stosunku płciowego – tak dziś uzasadniał wyrok 6 i pół roku więzienia sędzia Leszek Makuszewski.
Fałszywy ” profesor”, który swoje „badania” przeprowadzał na różnych uczelniach w Poznaniu, mógł robić to od blisko 40 lat i skrzywdzić setki kobiet. Dziś został prawomocnie skazany tylko za 14 przestępstw. Tyle udało mu się udowodnić. Inne – mimo że osoby poszkodowane zgłosiły się i opowiedziały o tym czego doświadczyły – przedawniły się. Inne kobiety, które miały kontakt z fałszywym „profesorem” w porę zorientowały się, że coś jest nie tak, przerwały badania i do przestępstwa nie doszło.
Sprawa wyszła na jaw w 2015 roku po tym jak jedna z molestowanych kobiet zgłosiła się na policję i opowiedziała o „dziwnym badaniu”. Śledztwo trwało kilkanaście miesięcy. Pierwszy proces rozpoczął się w 2017 roku. Sąd pierwszej instancji skazał fałszywego „profesora” na 6 i pół roku więzienia. Dziś sąd apelacyjny utrzymał ten wyrok w mocy. Jest on prawomocny.