Dziecko weszło na zaplecze tygrysiarni w ZOO

Matka z dzieckiem dostała się na zaplecze tygrysiarni w Nowym ZOO. Od niebezpiecznych zwierząt osoby znajdujące się tam dzieli jedynie siatka. To przestrzeń wyłącznie dla pracowników ZOO.

Po raz kolejny na terenie poznańskiego ZOO doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji sprowokowanej przez zwiedzających. W tym roku za nękanie i dźganie kijem tygrysa Tungusa sąd skazał sprawcę na miesiąc bezwzględnego więzienia. Niedawno popełniliśmy ostry post do rodziców dzieci. Co jeszcze mamy zrobić? Jak nazwać taką matkę i taką sytuację? Dziecko stoi w tym samym miejscu, co sprawca wówczas. To zaplecze tygrysiarni, niedostępne dla zwiedzających. Szlaban, tablice z zakazem wstępu, ogrodzenie – nie pomogły – pisze w komunikacie ZOO

ZOO zapowiada wyciąganie konsekwencji wobec osób, które bezprawnie będą wchodzić na teren zarezerwowany dla pracowników. Informują o tym znaki i ostrzeżenia. Mimo tego część zwiedzających ciągle próbuje się przedzierać bliżej zwierząt. Jak jest to niebezpieczne w przypadku tygrysów – wydawałoby się, że nie trzeba tłumaczyć. A jednak.

ZOO zapowiada zgłoszenie tej sprawy organom ścigania.

kontakt

Artur Adamczak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl