Tylko w zeszłym tygodniu dwoje mieszkańców poznańskiego Grunwaldu straciło łącznie blisko 40 tys. złotych. W obu przypadkach modus operandi sprawców był podobny. Metoda na policjanta.
W pierwszym przypadku starszy mężczyzna, został nakłoniony do wypłaty 30 tys. złotych z swojego konta. Pieniądze przekazał osobie podającej się za policjanta prowadzącego śledztwo. Został zmanipulowany w taki sposób, że cały czas był przekonany o braniu udziału w policyjnej akcji. Podobnie było z 85-letnią kobietą, która oszczędności życia spakowała w plastikową torbę. Pakunek wyrzuciła przez balkon prosto w ręce przestępców, którzy podawali się stróżów prawa. W ten sposób straciła kilka tysięcy złotych.
W przypadku, kiedy już podnosimy słuchawkę telefonu, a po drugiej stronie słyszymy głos, który wypytuje nas o szczegóły dotyczące naszego prywatnego życia i posiadania wartościowych rzeczy w tym zgromadzonych pieniędzy, jest to sygnał, że rozmawiamy z potencjalnym oszustem. Nasuwa się pytanie co zrobić w takiej sytuacji? Odpowiedź jest prosta. Rozłączyć się! – mówi sierż. szt. Łukasz Paterski z policji w Poznaniu.
Należy pamiętać, że oszuści posiadają umiejętności manipulacji i wywierania wpływu emocjonalnego na drugiego człowieka. Dlatego, jeżeli ktokolwiek usłyszymy w słuchawce telefonu osobę podającą się za policjanta, hydraulika, pracownika gazowni, czy sprzedawcę oferującego odkażanie mieszkań z powodu Covid 19, nie należy ulegać emocjom – dodaje Paterski.
Jak mówią policjanci warto się rozłączyć po to, aby zweryfikować nawiązany kontakt lub zadzwonić do kogoś bliskiego i poradzić się w tej sytuacji. Ograniczone zaufanie należy mieć również do osób, które pukają do drzwi naszego domu.