Od dwóch lat w Wielkopolsce funkcjonują Centra Integracji Cudzoziemców. Podczas konferencji o polityce migracyjnej podsumowano ich działalność. – Zależało nam, żeby nie tylko migranci poznawali nasze zwyczaje i naszą tradycję, ale też żebyśmy my, jako mieszkańcy, dowiadywali się czegoś o naszych gościach – tłumaczy Paulina Stochniałek, członkini zarządu województwa.
W dniach 5-7 września odbywa się konferencja „Polityka migracyjna – teoria i praktyka” organizowana przez Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Poznaniu. Jednym z jej elementów jest podsumowanie dwuletniej działalności Centrów Integracji Cudzoziemców w województwie Wielkopolskim.
Podczas konferencji podejmowane są tematy takie, jak: wyzwania w obszarze integracji cudzoziemców, edukacja osób z doświadczeniem migracyjnym i zagrożonych wykluczeniem. Dodatkowo, polityka migracyjna jest przedstawiana zarówno z perspektywy osób eksperckich, jak i osób mających bezpośredni kontakt z cudzoziemcami.
Pomoc uchodźców w Poznaniu
Centra Integracji Cudzoziemców działały w Poznaniu, Kaliszu, Lesznie, Koninie i Pile. Do chwili obecnej zarejestrowano w nich ponad cztery tysiące osób przybywających do Polski z innych państw. Najczęściej z oferowanych usług korzystały obywatelki i obywatele Ukrainy, Białorusi, Wenezueli, Mołdawii, Kuby czy Kolumbii.
Działania prowadzone w ramach projektu to przede wszystkim porady prawne i psychologiczne, kursy językowe, tłumaczenia oraz wydarzenia integracyjne.
– Centra oferowały bardzo realną pomoc, choćby z tłumaczeniami – opowiada Paulina Stochniałek, członkini zarządu województwa. – Oczywiście nasze wsparcie w największym stopniu kierowane było do uchodźców wojennych z Ukrainy. Niemniej udało się też zlokalizować i zachęcić do współpracy inne grupy imigrantów, którzy są w Polsce i w naszym regionie – tłumaczy.
Członkini zarządu województwa podkreśla znaczenie integracji w procesie przyjmowania uchodźców. – Zależało nam, żeby nie tylko migranci poznawali nasze zwyczaje i naszą tradycję, ale też żebyśmy my, jako mieszkańcy, dowiadywali się czegoś o naszych gościach – wyjaśnia. – Poszerzenie kultury i światopoglądu zawsze działa korzystnie. W związku z tym organizowaliśmy dużo spotkań, podczas których osoby przybyłe mogły coś ugotować, pokazać swoje tradycje i zwyczaje. Po to, żeby się po prostu poznać. Boimy się tego, czego nie znamy. Im bardziej kogoś poznamy, tym mniej jest strachu, a więcej ciekawości i przyjaźni – dodaje.