W najnowszym wywiadzie, którego udzielił Dino Hotić, piłkarz Lecha Poznań, zawodnik szczerze ocenił dawnego szkoleniowca Johna van den Broma. Opowiedział o zbyt dużym luzie w szatni i braku klarownej taktyki. Dodał, że nowy trener, Mariusz Rumak to jego „całkowite przeciwieństwo”.
Dino Hotić określił rundę Lecha Poznań, jako nieudaną. Zdaniem piłkarza, drużyna powinna wciąż uczestniczyć w europejskich rozgrywkach, a trzecie miejsce w Ekstraklasie to wynik poniżej oczekiwań. Hotić podkreśla, że głównym problemem był brak organizacji na boisku.
Czy John van den Brom był nerwowy?
Hotić powiedział, że John van den Brom nie był nerwowym trenerem, ale raczej kimś, kto pozwalał na nadmierny luz. Zdaniem piłkarza, utrzymanie balansu między złością a relaksem jest kluczowe, a poprzedni szkoleniowiec miał zbyt luźne podejście, co mogło przyczynić się do niepowodzeń.
– Wręcz przeciwnie. W życiu bym nie powiedział, że [John van den Brom – przyp. red.] był nerwowy. Powiedziałbym: był zbyt zrelaksowany. To trudne, by znaleźć odpowiedni balans między tymi stanami – złości i relaksu – ale uważam, że nasz poprzedni trener wprowadzał za dużo luzu. Czasem jest to dobre, ale czasem zupełnie nie. Myślę, że ten zbyt duży poziom zrelaksowania w jakiś sposób przełożył się na to, jak wyglądało ostatnie półrocze – powiedział Hotić w rozmowie z dziennikarzem portalu goal.pl.
Piłkarz zasugerował, że niejasność w oczekiwaniach van den Broma przyczyniła się do niepowodzeń Lecha w europejskich pucharach. Piłkarz powiedział też, że czasem zbyt duży luz może zaburzyć koncentrację, zwłaszcza w kluczowych momentach, jak dwumecz z Trnawą, gdzie wynik z pierwszego meczu wpłynął na mentalność drużyny.
– Jestem mu wdzięczny, bo to on wraz z dyrektorem sportowym mnie tu sprowadził. Wiem, że zrobił rok temu bardzo dobrą robotę w Europie, ale w lidze szło mu przeciętnie. Moja opinia jest taka, że był zbyt zrelaksowany i miał problem z utrzymaniem wszystkiego w ryzach na boisku. Moim zdaniem to przyczyniło się do odpadnięcia z pucharów. Grając w Europie, gdzie występują najlepsze drużyny ze swoich krajów i dorzucają do tego jeszcze ekstra motywację, każdy może cię skrzywdzić. Wystarczy, że nie jesteś odpowiednio zorganizowany i nie trzymasz się taktyki. Wtedy przegrywasz tak, jak my przegraliśmy. Nie do końca było też jasne, czego oczekiwał – dodał Hotić.
Rumak – przeciwność van den Broma
Hotić zaznacza, że nowy trener, Mariusz Rumak to zupełne przeciwieństwo poprzednika. Podkreśla, że Rumak ma jasno określone zasady i plan gry. Na treningach dużo uwagi poświęca się taktyce. Według Hoticia nawet mocna drużyna bez jasnej organizacji pracy może przegrać z zespołem, który jest lepiej zorganizowany. Przytacza własne doświadczenia z Mariboru, w którym taki model taktycznej dyscypliny przynosił efekt.
– To całkowite przeciwieństwa. Mariusz Rumak ma swój plan, ma swoje jasno określone zasady. Nie zawsze zgadzasz się z wszystkimi zasadami trenera, ale zawsze musisz za nimi podążać, bo o to w tym chodzi. Pracujemy obecnie fizycznie, ale nawet w takim treningu jest sporo mowy o taktyce. To jest coś, co lubię, bo mam konkretnie określone, jak mam grać w czasie meczu. Dzięki czemuś takiemu nie musisz biegać jak idiota, tylko wiesz, jak się poruszać w określonej sytuacji – mówił Hotić.
Dodał: – Wiem dokładnie, jak się zachować, gdy stracę piłkę, gdy piłka wyleci na aut, jak to ma wyglądać przy stałych fragmentach gry, kiedy krótkie, kiedy długie wrzutki… Moim zdaniem to jest droga do zdobycia mistrzostwa. Dokładnie coś takiego przerabiałem już w Mariborze. Mamy ogromną jakość w zespole, ale ona może być wykorzystana tylko wtedy, gdy wszyscy wiedzą, jak ma wyglądać ich gra. Jeśli na boisko wyjdzie mocna i zorganizowana drużyna, będzie wygrywać częściej niż mocna drużyna bez jasnej organizacji.
Czytaj też: Trener Lecha Poznań o tym, czy jego kontrakt zostanie przedłużony