Równo rok temu bestialska Rosja Putina zaatakowała Ukrainę. Wiele sklepów wycofało się wtedy z kraju agresora. Jednak nie wszystkie. Te, które zostały, Polacy początkowo bojkotowali. Teraz jednak okazuje się, że nie trwało to długo.
AUCHAN WSPIERA WOJNĘ?
Auchan i Leroy Merlin mimo rosyjskiej napaści na Ukrainę wciąż nie wycofały się z kraju agresora. Wręcz przeciwnie. Francuski dziennik Le Monde i portale śledcze Bellingcat i rosyjski Insider przeprowadziły śledztwo, z którego wynika, że Auchan jest zaangażowany w pomoc rosyjskiej armii. W procederze miała również uczestniczyć sieć Leroy Merlin. Oficjalnie działania te określone zostały jako “pomoc humanitarna”.
Zgodnie z prawem międzynarodowym tym mianem może być jednak określana jedynie pomoc cywilom. Spółka Auchan Retail co prawda kategorycznie zaprzecza tym doniesieniom i podkreśla, że sklepy w Rosji mają umożliwiać samodzielne zakupy ludności rosyjskiej. Dziennikarze dotarli jednak do wewnętrznych maili oraz świadków, a także zweryfikowali zdjęcia i filmy, które ujawniły proceder.
BOJKOT SKLEPÓW
Czy mimo tego wciąż robimy zakupy w sklepach Auchan i Leroy Merlin? Zaraz po wybuchu wojny Polacy zapowiedzieli bojkot tych sieci. Rzeczywiście przez pierwsze tygodnie wyraźnie przełożył się on na dochody sklepów. Aktywność zakupowa spadła blisko o połowę. Po 5 tygodniach konsumenci zaczęli jednak wracać do zakupów w sieci Auchan, a od czerwca ich popularność wróciła do poziomu sprzed wybuchu wojny. Co więcej, 21 stycznia i 11 lutego odsetek paragonów z tej sieci był wyższy niż w tym samym czasie rok temu.
WRÓCILI NA ZAKUPY
Bojkot w bardzo małym stopniu dotknął sieć Leroy Merlin. Wyraźny spadek liczby klientów można było zauważyć w marcu. Już w lipcu z kolei aktywność konsumentów była zdecydowanie wyższa niż jeszcze przed wybuchem wojny. Przyczyną osłabienia bojkotu może być przede wszystkim inflacja. Polacy szukają oszczędności, a sieć sklepów Auchan proponuje konkurencyjne ceny. Wpływ na to może mieć również specyfika branży sklepów Leroy Merlin.