Niebywałą pomysłowością wykazał się mieszkaniec gminy Gołańcz, który przed policyjnym pościgiem chciał ukryć się…. w rzepaku. Po zatrzymaniu okazało się, że to uciekający recydywista.
38-latkiem z gminy Gołańcz policjanci zainteresowali się po tym, jak zauważyli, że na skuterze jedzie bez kasku. Chcieli go zatrzymać do kontroli, lecz ten zaczął uciekać. Najpierw jechał drogą, później skręcił w pole. Nagle porzucił skuter i wbiegł w pole rzepaku.
Dalszy pościg za mężczyzną był bardzo utrudniony, gdyż rzepak był na tyle wyrośnięty, że mężczyzna kładąc się w nim znikał z pola widzenia biorących udział w pościgu funkcjonariuszy – informują policjanci.
Policjanci przy wsparciu swoich kolegów zaczęli przeczesywać pole. Gdy poszukiwany zauważył, że stróże prawa są blisko niego, wstał i zaczął znów biec.
Rozpoczął dalszą ucieczkę w gęstwinie, jednak bezskutecznie próbował wyrwać się funkcjonariuszom i stawiał daremny opór. Został obezwładniony, na jego rękach zatrzasnęły się kajdanki, policjanci wyprowadzili go z gęstej roślinności – informują policjanci.
Po zatrzymaniu okazało się, że mężczyzna jest pijany, miał około 2 promile w organizmie. Co ciekawe przed rokiem też nie zatrzymał się do kontroli i uciekał przed policjantami. Sąd wtedy na rok odebrał mu prawo jazdy. Ten zakaz obowiązywał jeszcze przez kilka miesięcy.
Po dokonaniu sprawdzeń w policyjnych systemach, wyszło na jaw, że skuter skradziono na terenie Niemiec. Dwukołowiec nie posiadał badań technicznych, oraz obowiązkowego OC. 38-latek został zatrzymany, za złamanie prawa odpowie przed sądem.
czytaj także: Minister musi przeprosić poznaniaka za wybory kopertowe. Jest wyrok
.