Złodzieje wyłowili i próbowali ukraść około 200 kilogramów ryb ze stawów rybnych koło Smogulca. Spłoszyli ich pracownicy gospodarstwa. Przestępcom grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat.
Przestępcy planowali ukraść około 200 kilogramów ryb ze stawów rybnych koło Smogulca. To miała być ich „wędkarska zdobycz”.
Incydent miał miejsce kilka dni temu w godzinach wieczornych. Jak relacjonuje oficer prasowy KPP w Wągrowcu, asp. Dominik Zieliński złodzieje zostali spłoszeni przez światła zbliżających się samochodów. To wystarczyło, by sprawcy zaniechali swojego przemyślanego łupu. W pośpiechu porzucili narzędzia, których zamierzali użyć do połowu.
Na miejscu, w workach jutowych, zostawili karpie, amury, karasie, łącznie około 200 kilogramów ryb.
Sprawcy przybyli na miejsce pieszo i w ukryciu przystąpili do działania. Jednego z nich (48 l.) szybko zatrzymali pracownicy gospodarstwa z drugiej strony stawów. Następnie policja z Wągrowca, przeprowadziła śledztwo i zatrzymała także drugiego podejrzanego, 58-letniego mieszkańca sąsiedniej wioski.
Oskarżeni przyznali się i złożyli wyjaśnienia
Obydwaj mężczyźni usłyszeli zarzuty usiłowania kradzieży, przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia w tej sprawie. Teraz grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności za nieudaną próbę kradzieży ryb.
Czytaj też: Zamiast na ślub, trafią do więzienia. Para narzeczonych okradła sklep i pobiła ochroniarza