Innowacyjny projekt powstał przy udziale inż. Joanny Ziomek z Instytutu Inżynierii Bezpieczeństwa i Jakości Politechniki Poznańskiej. Pomysłodawcą jest były instruktor harcerski z Poznania.
W Polskich miastach na przyjazd karetki czekamy zazwyczaj 6 -10 minut, poza miastem nawet do 20 minut. To szybko, ale w wielu przypadkach może się okazać, że na pomoc jest już za późno. I tu uruchamiamy siebie nawzajem – wyjaśnia na antenie radia Emaus Krzysztof Grybionko, pomysłodawca aplikacji
Gdy użytkownik wezwie pomoc, aplikacja oprócz powiadomienia profesjonalnych służb, informuje użytkowników aplikacji którzy chcą udzielać pomocy i znajdują się w pobliżu. Ci mają szansę zareagować i udzielić pierwszej pomocy oraz zabezpieczyć miejsce, przed przyjazdem służb. Aby wezwać pomoc na smartfonie wystarczą dwa kliknięcia. Jednym uruchamiamy aplikację, drugim wzywamy pomoc.
Aplikacja wyposażona jest też w poradnik, który pokazuje nam jak udzielić pomocy przed medycznej w konkretnych przypadkach. Dzięki zastosowaniu zarówno dźwiękowego jak i graficznego komunikatu z aplikacji może korzystać maksymalnie szerokie grono użytkowników, w tym osoby głuchonieme. Mogą one opisać wypadek wybierając odpowiednie pola w aplikacji. Zrozumiały komunikat dotrze do odpowiednich służb.
Aplikacja jest darmowa i dostępna w 11 językach. Za granicą automatycznie dostosuje się do mowy zrozumiałej dla miejscowych ratowników. Twórcom przyświecała idea by wzywanie pomocy było proste i dostępne dla wszystkich.
Więcej na temat aplikacji można przeczytać na stronie internetowej. Tam też dostępne są linki do pobrania jej na telefon. Aplikacja znajduje się też w sklepach z aplikacjami dwóch najpopularniejszych platform.