Andrzej Przyłębski nie będzie już ambasadorem w Berlinie

Andrzej Przyłębski, budzący kontrowersje ambasador Polski w Berlinie, nie będzie już pełnić swojej funkcji. Poinformowała o tym Ambasada Polski w Niemczech.

A.Przyłębski to profesor z poznańskiego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Znany min. z tego, że po Wydziale Kulturoznawstwa miał chodzić w koszulce z Jarosławem Kaczyńskim. Po wygranej PiS w wyborach 2015 roku Przyłębski zostaje ambasadorem Polski w Niemczech. Swoimi skrajnymi wypowiedziami, krytykującymi Niemców, szybko zdobywa za zachodnią granicą złą sławę. Do jego głośnych akcji należy min. poszukiwanie kina w Berlinie, w którym można by urządzić pokaz filmu Smoleńsk, z czym zresztą ostatecznie sobie nie radzi. Wybucha też skandal, gdy okazuje się, że Przyłębski został zarejestrowany jako TW Wolfgang i miał współpracować z SB w latach 1979-1980.Materiały dotyczące ambasadora w katalogu IPN znalazł dziennikarz TVN Konrad Piasecki.

Przyłębski twierdził, że nikomu swoimi raportami miał nie zrobić krzywdy a IPN z nowym kierownictwem po wyborach rozgrzeszył ambasadora.

Prokurator uznał, że w sprawie niniejszej doszło do podpisania zobowiązania do współpracy z SB i przyjęcia przez lustrowanego pseudonimu, jednak nie występują łącznie przesłanki przesądzające o współpracy –  przede wszystkim uznał, że brak jest przesłanki materializacji i tajności, o jakich mowa w przytoczonym powyżej orzecznictwie – czytamy w komunikacie IPN na ten temat

Co istotne żona Andrzeja Przyłębskiego jest obecnie prezesem Trybunału Konstytucyjnego, w którego skład weszła po wygranych przez PiS wyborach. Wcześniej była źle ocenianą sędzią poznańskiego sądu. Małżeństwo Przyłębskich w kręgach PiS jest uznawane za wpływowe, ich syn z poznańskiego urzędu miasta przeniósł się po zwycięstwie PIS najpierw do znacjonalizowanego banku PEKAO a potem do PZU. Trudno więc uwierzyć, że mimo fatalnych efektów pracy w Berlinie ambasador Przyłębski został odwołany. Gazeta Wyborcza, która jako pierwsza dotarła do informacji o odejściu profesora z funkcji podała, że zrezygnować miał sam, ze względów osobistych i woli powrotu do kariery naukowej.

Artur Adamczak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl