Prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak spotkał się ze stacjonującymi w Poznaniu amerykańskimi żołnierzami. W Urzędzie Miasta odwiedzili go przedstawiciele 1. Dywizji Piechoty, która przejęła dowodzenie nad wojskami USA rozmieszczonymi na wschodniej flance NATO.
Amerykanie stacjonują w naszym rejonie już od roku. W Poznaniu znajduje się amerykański Element Dowództwa Misji (Mission Command Element) szczebla dywizyjnego dla wojsk USA operujących we wschodniej Europie. MCE jest odpowiedzialny za dowodzenie i kierowanie 6 tysiącami żołnierzy. Organizuje szkolenia, operacje i międzynarodowe ćwiczenia z siłami sprzymierzonych krajów. Działania te mają na celu wzmocnienie wschodnich obrzeży NATO.
Na czele jednostki stoi generał Richard R. Coffman, dowódca 1.Dywizji Piechoty „The Big Red One” (Wielkiej Czerwonej Jedynki), która walczyła m.in. w Europie podczas pierwszej i drugiej wojny światowej. Wcześniej odpowiedzialność za działanie żołnierzy spoczywała na 4. Dywizji Piechoty, która pod koniec lutego zakończyła służbę w Poznaniu.
Prezydent i jego goście rozmawiali o tym, jak obecność żołnierzy amerykańskich w Poznaniu wpływa na bezpieczeństwo kraju. Omówili też możliwości wzajemnej współpracy. Strona amerykańska wyraziła chęć uczestnictwa w poznańskich uroczystościach oraz obchodach z okazji rocznic i świąt państwowych. Generał i jego żołnierze w ciepłych słowach wyrażali się o mieście i jego mieszkańcach. Jak podkreślili, bardzo zależy im na dobrych relacjach z lokalną społecznością.
(rj)