-
Marianna Anders
-
Rządowa ławeczka na poznańskiej Malcie stoi zaledwie dwa tygodnie, ale przez opady deszczu jej powłoka nadaje się do wymiany. W poniedziałek rozpoczęła się renowacja patriotycznej konstrukcji.
Miała być promocją Polski, jest antyreklamą. Już od początku szokowała formą, 15-punktowym regulaminem i ceną. Po zaledwie dwóch tygodniach rządowa ławeczka na Malcie nadawała się tylko do renowacji. W poniedziałek firma odpowiadająca za jej naprawę wyczyściła konstrukcję i pokryła dodatkową powłoką, która będzie chronić przed wilgocią.
fot. czytelnik Cezary
Patriotyczne ławki to część akcji nieoficjalnie prowadzonej przez kancelarię premiera. Konstrukcja stoi na niewysokim podeście ze schodami. Biało-czerwony kontur nawiązuje do granic Polski. Oprócz szokującej ceny 100 tysięcy złotych, zaskakuje także 15-punktowym regulaminem. Dowiadujemy się z niego, ile osób może jednocześnie siedzieć na ławce oraz że nie powinniśmy na niej skakać czy stawać. Administrator instalacji informuje również, że przypadku nieprzestrzegania regulaminu ławki, możemy zostać z niej wyproszeni. W niedziele ktoś postawił na niej dwa słomiane misie, symbolizujące absurd rządowych inwestycji.