– Uważamy, że określenie, iż jesienne wybory będą równie ważne jak te z 1989 r. nie jest przesadzone lub przypadkowe – mówił przewodniczący wielkopolskiej Platformy Obywatelskiej, Rafał Grupiński. Partia informuje o inicjatywie Obywatelskiej Kontroli Wyborów (OKW).
W piątek, 23 czerwca w siedzibie wielkopolskiej Platformy Obywatelskiej odbyła się konferencja poświęcona ochronie wyborów parlamentarnych przed manipulacjami, fałszerstwami i nierównościami. – Najważniejsze dla nas jest, aby te wybory zostały przeprowadzone w sposób zgodny z prawem i wszelkimi zasadami demokratycznego państwa prawa – mówił przewodniczący Rafał Grupiński. – Jesteśmy zdeterminowani, żeby jesienią zmienić losy Polski. Tak naprawdę jesteśmy do tego zobligowani, myśląc o przyszłych losach naszego państwa – dodał.
Zdaniem Grupińskiego określenie, że zbliżające się wybory będą równie ważne jak te z 1989 r. „nie jest przesadzone lub przypadkowe”.
– To jest niezwykle istotne, by w Polsce zostali odsunięci od władzy ci, którzy tę władzę wykorzystują dla swoich prywatnych celów, a przede wszystkim wykorzystują ją dla osłabiania demokracji w Polsce i przesuwania jej na Wschód – przekonywał. – Dzisiaj mamy przykład ludzi, którzy, patrząc na sondaże, najprawdopodobniej zrobią wszystko, żeby te wybory przekręcić. My na to nie pozwolimy – zaznaczył.
Koalicja Obywatelska „przypilnuje” wyborów
Katarzyna Kierzek-Koperska przypomniała, że zgodnie z Kodeksem wyborczym w komisji wyborczej są trzy rodzaje funkcji: członkowie komisji, mężowie zaufania oraz obserwatorzy. Dwie pierwsze są zgłaszane przez komitety wyborcze, natomiast obserwatorów zgłaszają stowarzyszenia lub organizacje społeczne.
– Dlatego podzieliliśmy te role. Uznaliśmy, że na nas, jako na największej partii opozycyjnej, spada obowiązek obywatelski i polityczny, żeby przypilnować tych wyborów – podkreślała Kierzek-Koperska. – Założyliśmy odrębną stronę i odrębną bazę, w której zbieramy dane osób, które chcą uczestniczyć w tych wyborach – wskazała.
Kierzek-Koperska dodała, że okręg 39, który obejmuje Poznań i powiat poznański, składa się z 258 komisji w mieście i 205 w powiecie. – Oznacza to, że potrzebujemy około tysiąca osób – wyjaśniła.
Z kolei poseł Jakub Rutnicki przyznał, że jest pod wrażeniem liczby osób, która chce zaangażować się w inicjatywę. – Naszą ambicją jest to, aby w każdej komisji wyborczej – niezależnie czy ona jest w Poznaniu, Kole czy Kaliszu – był człowiek, który będzie patrzył na ręce i będzie pilnował tego, aby żaden głos nie był zmarnowany – zapewniał.