Kobiety same powiadomiły policję, a następnego dnia, kiedy były już bezpieczne, złożyły zeznania. Okazało się, że mężczyzna usiłował udusić swoją teściową.
Same wezwały policję
Do zdarzenia doszło 5 maja w Trzemesznie niedaleko Gniezna. W jednym z domów doszło do głośnej awantury, wywołanej przez agresywnego mężczyznę. W wyniku zachowania agresora pokrzywdzone zostały jego teściowa i żona. Kobiety postanowiły powiadomić policję. Patrol przyjechał we wskazane miejsce. Funkcjonariusze zatrzymali pijanego mężczyznę i przewieźli go do aresztu i poczekali, aż wytrzeźwieje.
Dusił teściową
Policjanci poinformowali kobiety o możliwości złożenia zawiadomienia w związku z przestępstwami, jakie popełnił mężczyzna. Partnerka zatrzymanego oraz jej mama zrobiły to następnego dnia. Okazało się, że 41-latek najpierw uderzył swoją żonę, a później dusił teściową. Powołany biegły z dziedziny medycyny sądowej stwierdził, że duszenie trwało na tyle długo, że agresor omal nie zabił matki swojej partnerki.
Poważne konsekwencje
Po wysłuchaniu świadków i zapoznaniu się dowodami prokurator przedstawił mężczyźnie zarzut uszkodzenia ciała i usiłowania zabójstwa teściowej oraz zarzut uszkodzenia ciała żony. Aktualnie 41-latek przebywa w areszcie tymczasowym na okres trzech miesięcy. Grozi mu nawet dożywotnia kara więzienia.