Nawet po najgorszej burzy wychodzi słońce – zaczyna swój komentarz Bartosz Salamon. Obrońca Lecha Poznań został zawieszony po przebadaniu 1.próbki i wykryciu zakazanej substancji w teście antydopingowym.
Miałem wiele upadków w mojej karierze, ale zawsze się podnosiłem i wróciłem tam gdzie chciałem. Teraz też tak będzie. Czas z rodziną i codzienny trening pozwolą mi być gotowym, gdy ten koszmar się skończy – napisał Salamon.
Bartosz Salamon na chwilę przed zawieszeniem był kluczowym zawodnikiem obrony Lecha, ale dostał też swoją ważną szansę w reprezentacji Polski. W meczu z Albanią komentatorzy uznali go za najlepszego piłkarza. Nie tylko zatrzymywał przeciwników na linii obrony, ale także kreował sytuacje, długimi, celnymi podaniami.
W obronie Lecha był natomiast bardzo skutecznym defensorem, jego powrót po przerwie van den Brom nazywał najważniejszym transferem.
Wszystko zawaliło się po dodatnim wyniku testu antydopingowego po meczu z Djurgarden. Co prawda sama, wykryta substancja substancja nie poprawia formy zawodnika, ale może służyć do maskowania wcześniej użytych środków, dlatego została zakazana.
Bartosz Salamon nie przyznaje się do zażycia żadnego środka dopingowego i chce bronić się przed dłuższym zawieszeniem. Obecnie UEFA zawiesiła go na 3 miesiące.
