Blisko dwa tysiące poznaniaków przyszło na plac Wolności, aby oddać milczeniem i tysiącami świateł hołd zamordowanemu Pawłowi Adamowiczowi. Manifestacja odbyła się pod hasłem „Jesteśmy razem do końca świata i jeden dzień dłużej”.
Początkowo miało to być czuwanie w trosce o zdrowie walczącego o życie prezydenta Pawła Adamowicza. Niestety po południu kraj obiegła informacja, że prezydent Gdańska nie żyje. Mimo to organizatorzy manifestacji (KOD Wielkopolska) podjęli decyzję, aby spotkać się na placu Wolności i w ten sposób uczcić pamięć zamordowanego Pawła Adamowicza.
Plac Wolności wypełnił tłum poznaniaków, którzy zamiast wznosić okrzyki i skandować hasła, stali w zupełnej ciszy. To milczenie ludzi było wyjątkowo wymowne. Wiele osób zapaliło znicze i świeczki, inni rozświetlili mrok światłem swoich smartfonów.
Na manifestacji byli obecni politycy — m.in. Jacek Jaśkowiak i Rafał Grupiński z PO. Żaden z nich jednak nie zabrał głosu.
Podobne manifestacje odbyły się również w wielu innych miastach w całej Polsce – m.in. w Gdańsku, Toruniu, Krakowie, Wrocławiu, Olsztynie, Lublinie oraz Kaliszu.