Pies zaatakował rowerzystę. Właścicielka nie widzi problemu

Rowerzysta, przejeżdżając przez Morakowo, obok jednej z posesji został zaatakowany przez psa mieszanych ras. Zachowanie właścicielki zbulwersowało policjantów.

Gdy policjanci przyjechali na miejsce, pies już był w domu. Rowerzysta zrelacjonował całe zdarzenie. Pies był na tyle duży, że bez trudu ugryzł rowerzystę w nogę. Bolesny upadek, otarcia skóry, zniszczony rower i odzież, to późniejsze następstwa tego incydentu – relacjonuje policja z Wągrowca.

Właścicielką psa, w rozmowie z policjantami nie wykazywała ani współczucia dla poturbowanego rowerzysty, ani zrozumienia dla obowiązków na niej ciążących związanych z środkami ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. Kobieta nie potrafiła także powiedzieć policjantom kiedy i gdzie jej pupil był szczepiony przeciwko wściekliźnie.

Zaniechania ze strony opiekunki w ocenie policjantów były duże. Podwórko na którym był pies nie było ogrodzone, stąd pies bez przeszkód znalazł się na drodze publicznej.

W tej sprawie prowadzone będzie postępowanie w sprawie o wykroczenie, gdyż kobieta postanowiła nie zgodzić się z rozstrzygnięciem policjantów o nałożeniu grzywny. Rowerzysta również będzie dochodził praw na drodze postępowania cywilnego, za poniesione szkody na zdrowiu ale również w mieniu z powodu zniszczeń roweru.

Przypominamy, że to na właścicielu zwierzęcia ciążą obowiązki zachowania zwykłych, ale też nakazanych środków ostrożności podczas jego trzymania – tłumaczą policjanci.

Zwykłymi środkami ostrożności są takie, które są powszechnie przyjęte, np. trzymanie na uwięzi agresywnego psa.

Jan Józefowski
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl