Problem z nielegalnie stojącymi automatami paczkowymi i paczkomatami zgłosili radni osiedlowi ze Starego Miasta, Sołacza i Jeżyc. Wyniki kontroli konserwatora wskazują, że tylko kilka urządzeń miało wymagane zgody. Reszta ma zostać zdemontowana.
ZNIKNIE 58 PACZKOMATÓW
Na wniosek radnych osiedlowych miejski konserwator zabytków sprawdził paczkomaty i automaty paczkowe, które zamontowane zostały w historycznych dzielnicach Poznania. Jak się okazało, aż 58 z nich stało tam bez wymaganej zgody. Konserwator wydał nakaz ich demontażu. Chodzi o urządzenia spółek InPost oraz Allegro.
PAPIEROLOGIA
Nie oznacza to jednak, że automaty paczkowe i paczkomaty znikną stamtąd na stałe. Problem jest jednak poważny, ponieważ konserwator nie wydaje zgody na istniejące już obiekty. Spółki będą więc musiały zdemontować urządzenia, a później wystąpić o zgodę na ponowne ich zamontowanie. Każdy z wniosków będzie rozpatrywany osobno, drogą administracyjną.
KARY I ODWOŁANIA
Nie wiadomo więc, jak długo w centrum miasta będzie problem z automatami paczkowymi i paczkomatami. Co więcej, konserwator nałożył na spółki kary w wysokości 107 tysięcy złotych na Inpost oraz 37 tysięcy złotych na Allegro. Podmioty odwołały się od kar oraz od nakazu demontażu urządzeń. Ich odwołania będą rozpatrywane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
ODPOWIEDŹ INPOST
Zapytaliśmy InPost o stanowisko spółki w tej sprawie. Oto, jaką odpowiedź otrzymaliśmy:
Rozbudowując sieć urządzeń Paczkomat® bierzemy pod uwagę zarówno rosnące oczekiwania mieszkańców w zakresie dostępu do najbardziej nowoczesnych i ekologicznych usług logistycznych w Polsce, jak lokalne wymagania związanie choćby ze strefami miast będących pod opieka konserwatora. InPost współpracował i współpracuje ze wszelkimi powołanymi do tego organami i wypełnia ich decyzje, nawet jak w tym przypadku będzie to wiązało się z – mamy nadzieję czasowym – ograniczeniem dostępności usług Grupy InPost dla mieszkańców Poznania. Z góry przepraszamy klientów za brak dostępności niektórych Paczkomatów, jednak w niektórych lokalizacjach musieliśmy zdemontować nasze maszyny z uwagi na stanowisko konserwatora. Mamy nadzieję, że po przeprowadzonym biurokratycznym procesie uzyskiwania wszystkich formalnych zgód, te urządzenia będą mogły wrócić na swoje miejsce. Uszczelniliśmy nasze procesu pozyskiwania zgód właściwych organów, aby działać w pełni zgodnie z odpowiednimi regulacjami. – przekazał nam Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy InPost.