Urazy, złamania i rekordowa liczba interwencji pogotowia

Złamane i obite ręce, nogi, głowy, paraliż komunikacyjny. Po kilku dniach silnego mrozu, gołoledź przyszła niespodziewanie. Mieszkańcy przewracali się na chodnikach, samochody wpadały w poślizg, a pogotowie ratunkowe odnotowało rekordowe ilości zgłoszeń.

Ratownicy interweniowali aż 275 razy

Zima znów zaskoczyła kierowców, ale tym razem nie opadami śniegu, a opadami marznącego deszczu. Każdy, kto miał „przyjemność” być w poniedziałek na dworze w godzinach popołudniowych i wieczornych, na pewno choć raz się poślizgnął. Dla niektórych oblodzenie było jednak dużo bardziej tragiczne w skutkach. Ratownicy medyczni interweniowali w ciągu wczorajszej doby aż 275 razy, z czego 60 wyjazdów karetek dotyczyły urazów.

32 interwencje tylko do upadków na chodnikach i ulicach

W Poznaniu i powiecie poznańskim pracowało w poniedziałek 26 zespołów ratownictwa medycznego. Jak podaje rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu, Robert Judek interwencji dotyczących upadków na chodnikach było znacznie więcej, niż na co dzień. Aż 32 zgłoszenia były związane z upadkami na chodnikach i ulicach. I 32 razy właśnie tam ratownicy tej pomocy udzielali. Część mieszkańców dzwoniła jednak po pogotowie z domów lub sama przychodziła do szpitali.

Mając dyżur zeszłej nocy, potwierdzam, że ortopedie miały bardzo, bardzo dużo pracy. Było tak wiele pacjentów, którzy potrzebowali pomocy w jednym czasie, że niektórzy musieli pewnie długo czekać – dodaje Robert Judek.

Kierowcy jechali ostrożnie

Sierżant Sztabowy, Łukasz Paterski z poznańskiej policji informuje, że w związku z oblodzeniami policja nie odnotowała zwiększonej liczby zdarzeń drogowych. Mimo wszystko kierowcy zachowywali w poniedziałek dużo większą ostrożność, jechali z mniejszą prędkością i w miarę możliwości omijali oblodzone fragmenty.

Marianna Anders
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl