Nie ma prawomocnego wyroku w sprawie wypadku karetki na przejeździe kolejowym w Puszczykowie. Sąd Apelacyjny w Poznaniu wznowił przewód sądowy. Powodem tej decyzji jest możliwość zmiany kwalifikacji prawnej czynu. Kierowcy karetki zarzucano nieumyślne spowodowanie wypadku, teraz wchodzi jednak w grę działanie umyślne. Wyrok poznamy prawdopodobnie w przyszłym miesiącu.
Zginął lekarz i ratownik medyczny
Do tragiczny wypadku na przejeździe kolejowym w podpoznańskim Puszczykowie doszło w kwietniu 2019 roku. Ambulans wjechał na torowisko w momencie kiedy opuszczane były zapory. Kierowca utknął na torach między zamkniętymi rogatkami. Próbował ustawić samochód wzdłuż zamkniętych szlabanów. Wtedy wjechał w niego rozpędzony pociąg relacji Katowice-Gdynia. Na miejscu zginęli 30-letni lekarz i 42-letni ratownik medyczny. Kierowca natomiast trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami.
Czy kierowca działał umyślnie?
W pierwszej instancji Sebastian S., sprawca wypadku, został skazany na 4 lata więzienia. Sąd Apelacyjny w Poznaniu, który zajął się sprawę postanowił wznowić jednak przewód sądowy. Jak informuje Radio Poznań, jako powód podano możliwość zmiany kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego kierowcy. Dotychczas odpowiadał za nieumyślne spowodowanie wypadku, może jednak okazać się, że było to działanie umyślne.
Wyrok poznamy za miesiąc
Pełnomocnik rodziny lekarza chce dwa razy wyższej kary dla kierowcy, czyli 8 lat więzienia. Prokuratura natomiast chce utrzymania w mocy wyroku sądu pierwszej instancji. Wyrok poznamy prawdopodobnie w przyszłym miesiącu.